W warszawskim centrum handlowym przy ul. Zgrupowania AK Kampinos, 27 listopada, już od wczesnych godzin rozbrzmiewała muzyka rodem z ulic Nowego Orleanu. W przestrzeniach galerii o luizjański klimat zadbał grający na żywo brass brand. Tuż po 10:00 druga warszawska restauracja Popeyes została uroczyście otwarta. Jak zawsze przed lokalem ustawiła się kolejka, a pierwszych 50 oczekujących Popeyes poczęstowało słynną chrupiącą Chicken Sandwich.
Jednak wielbiciele marki nie poprzestali na tym i chętnie zamawiali także inne klasyki Popeyes - frytki Supreme Fries (z sosem serowym i ze szczypiorkiem), Chicken Tenders czy Louisiana Wings glazurowane w słodko-ostrym sosie Voodoo Sweet Chilli. - Super chrupiące, bardzo intensywny sos i nie spodziewałam się, bo zwykle barbeque kojarzy mi się trochę mdło, a ten jest z nutką pikantności - tak goście oceniali smak Chicken Tenders
Przepis na sukces Popeyes jest niezmienny: soczysty kurczak i chrupiąca panierka, doskonałe dodatki, a wszystko okraszone smakiem wyrazistych przypraw inspirowanych Luizjaną. W swojej kuchni Popeyes czerpie z tradycji smaków Nowego Orleanu, miasta różnych kultur i grup etnicznych. Sądząc po reakcjach gości, wydaje się, że warszawiakom te smaki szczególnie przypadły do gustu