Rynek vendingowy w Polsce z roku na rok notuje coraz lepsze wyniki. W 2019 roku jego wartość szacuje się na około 900 milionów złotych – podaje Polskie Stowarzyszenie Vendingu.
W automatach kupujemy już nie tylko artykuły spożywcze. Przedsiębiorcy z branż specjalistycznych coraz śmielej wprowadzają na ten rynek nowoczesne technologie i nowe kategorie produktów.
Rynek vendingowy w Polsce wciąż jest stosunkowo młody. Jego rozwój rozpoczął się wraz z transformacją ustrojową w latach 90., kiedy przed przedsiębiorcami otworzyły się nowe perspektywy biznesowe. W tamtym czasie polski rynek automatów sprzedających stanowił peryferia w stosunku do krajów Zachodniej Europy. Sytuacja mocno się jednak zmieniła.
W 2019 roku nie ma innego państwa w Unii, w którym rynek maszyn sprzedających rozwijałby się tak dobrze jak u nas. Mamy największą stopę wzrostu, która rok do roku utrzymuje się na poziomie kilku procent. Obecnie wartość polskiego rynku vendingu szacujemy na ok. 900 milionów złotych, a perspektywy są jeszcze lepsze, ponieważ wciąż jest dużo obszarów do zagospodarowania
– mówi Aleksander Wąsik, prezes Polskiego Stowarzyszenia Vendingu.
Polska samoobsługowa
Polski vending wciąż pokazuje coraz to nowsze rozwiązania i produkty, które ułatwiają życie konsumentom. Z badania Deloitte „Koniec ery dwóch światów. Wpływ narzędzi cyfrowych na zakupy Polaków 2019” wynika, że ponad połowa Polaków (51 proc.) woli robić zakupy bez konsultowania się ze sprzedawcą, a prawie tyle samo (49 proc.) twierdzi, że dzięki użyciu urządzenia elektronicznego podczas zakupów łatwiej było im go dokonać. Właśnie z myślą o takich klientach powstają samoobsługowe maszyny, między innymi ta stworzona przez krakowską firmę Szkla.com. Potentat sprzedaży soczewek wiodący prym w sprzedaży internetowej, który prowadzi równolegle własne salony optyczne, postawił także na Soczewkomaty – maszyny, w których przez 24 godziny na dobę można kupić soczewki kontaktowe, ale też płyny i akcesoria do pielęgnacji. Zakup odbywa się na wygodnym, 43-calowym ekranie, a płatności dokonać można za pomocą karty płatniczej. Soczewkomaty łączą możliwość zakupów od ręki z nowoczesnymi technologiami, na przykład aplikacją na telefon komórkowy.
Dziś świat zakupów cyfrowych i tradycyjnych wzajemnie się przenikają, dlatego postawiliśmy na wielokanałowość sprzedaży, czyli omnichannel commerce. Soczewki w naszej firmie można kupić w trzech kanałach: internecie, salonach optycznych i specjalnie zaprojektowanych przez nas maszynach vendingowych. Uważam, że coraz więcej branż i przedsiębiorców będzie próbowało przenieść część swojej sprzedaży do vendingu.
– tłumaczy Karol Wilczko, dyrektor zarządzający Szkla.com.
Perspektywy polskiego vendingu
Vending to przestrzeń do wykazania się dla producentów poszukujących innowacyjnych rozwiązań. Zależnie od potrzeb firm i sprzedawanych przez nie towarów, zmieniają się poszczególne elementy maszyn. Pojawiają się dotykowe ekrany nowej generacji, podajniki czy metody magazynowania.
Nasze maszyny są w stanie spersonalizować proces zakupowy, chociażby poprzez udzielanie rabatów, czym wykraczamy poza dobrze już znane klientom standardy vendingu. Wykorzystujemy także jeden centralny mechanizm połączony z inteligentnym ramieniem, dzięki czemu z półki automatu pobierany jest konkretny produkt
- tłumaczy Karol Wilczko.
W Polsce pojawia się coraz więcej rozwiązań vendingowych. Przykładem są chociażby butelkomaty. Maszyny mają zachęcać do recyclingu oferując w zamian za zużyte butelki, różnego rodzaju benefity w postaci pieniędzy lub punktów, które można wymieniać na bilety do kina lub zniżki na zakupy czy kawę. Pierwsza taka maszyna dostępna jest od kwietnia w Krakowie. Przed wakacjami podobne urządzenia mają pojawić się również w Warszawie.
Automaty to alternatywa nie tylko dla ich potencjalnych użytkowników, ale również dla wielu przedsiębiorców. Vending bowiem w dłuższej perspektywie jest tańszy i łatwiejszy w utrzymaniu. Nie dotyczą go kwestie związane z zarządzaniem personelem. Odchodzą również zmartwienia dotyczące dużej części regulacji prawnych, chociażby handlu w niedzielę. Kwestie zatrudnienia odpowiednich pracowników, koszty ich pracy oraz wynajem lokalu generują kolejne wysokie koszty. Maszyny vendingowe w dłuższej perspektywie znacznie je redukują. Może być to argument decydujący o tym, że polscy przedsiębiorcy będą decydować się na przeniesienie części sprzedaży właśnie do automatów.