Okres wakacji w wielu branżach kojarzony jest z problemami kadrowymi. Znalezienie odpowiedniego zastępcy na okres wakacji to karkołomna misja. Na szczęście młodzi ludzie wchodzący w tzw. wiek produkcyjny coraz częściej poszukują czegoś więcej niż tylko dorywczej pracy sezonowej przy zbiorze owoców czy punktach gastronomicznych.
W opublikowanych pod koniec czerwca przez GUS danych dotyczących stopy bezrobocia w Polsce wynika, że w maju w skali kraju osiągnęła ona 7,4%. Prognozy na przyszłość wskazują, że w okresie wakacyjnym ta statystyka ma się jeszcze poprawić. Duży wpływ na taki stan rzeczy mają rokrocznie otwarcie możliwości pracy sezonowej oraz rekrutacje na staże i praktyki wakacyjne. Te ostatnie, z uwagi na narastający deficyt specjalistów w wielu branżach, są coraz poważniej traktowane zarówno przez pracowników, jak i pracodawców.
- Polski pracownik dojrzewa wraz z jego rynkiem pracy. Studenci wkraczający na ścieżkę kariery zawodowej częściej wybierają pracę, którą będą mogli pochwalić się z kilka lat w CV od takiej, która przyniesie im korzyści wyłącznie majątkowe
– mówi Żaneta Glinka, założycielka platformy 360 Digital Natives
Z drugiej strony, sytuacja na rynku pracy zmusza pracodawców do zainwestowania w pracownika już na etapie pierwszego stażu. Dla wchodzącego na rynek pokolenia Y, popularnie zwanego millenialsami, od umowy o pracę istotniejsze jest poczucie swobody i elastyczności. Zatem dzisiejszy pracownik jest zdecydowanie wymagający, teraz wokół niego kręci się rynek.
Rozwiązaniem dla obu stron może okazać się znany od wielu lat na polskim rynku outsourcing. Pracodawca stojący przed obliczem okresu urlopowego potrzebuje pracownika, który zastąpi członka jego kadry w możliwie najszybszym czasie i bez wielkich nakładów finansowych i czasowych. Z drugiej strony, młody pracownik wolałby pracować dla rozpoznawalnej marki, którą będzie mógł pochwalić się w CV.