W czerwcu ubiegłego roku liczba posiadaczy smartfonów w Polsce po raz pierwszy w historii przekroczyła 60 proc. Oznacza to, że aktywnie korzystało z nich 20 mln osób powyżej 15 roku życia. Ich popularyzacja doprowadziła do dynamicznego wzrostu rynku aplikacji mobilnych. Z najpopularniejszych korzysta po kilkanaście milionów użytkowników, a zasięg oscyluje w przedziale 40–53 proc. O sukcesie danej aplikacji często decyduje jej użyteczność i bezpieczeństwo korzystania z niej.
– Jak wynika z badań przeprowadzonych przez TNS Polska, w połowie 2016 roku na polskim rynku mieliśmy 61 proc. telefonów nazywanych smartfonami. Tendencja wzrostowa trochę spowolniła, natomiast rośnie świadomość użytkowników, do czego te urządzenia służą i jak możemy je w pełni wykorzystywać –mówi agencji informacyjnej Newseria Piotr Bochenek, członek zarządu SkyCash Poland.
W czerwcu ubiegłego roku ze smartfonów korzystało blisko 20 mln Polaków w wieku powyżej 15 lat – wskazuje raport TNS Polska. Oznacza to, że w ciągu roku liczba urządzeń tego typu wzrosła o milion sztuk. Smartfony cieszą się największą popularnością wśród najmłodszych użytkowników. W grupie wiekowej 15–19 lat korzysta z nich przeszło 90 proc. badanych.
– Smartfony, poza standardową funkcją telefonu, mają mnóstwo dodatkowych funkcji, które wymyślają producenci, począwszy od aparatów fotograficznych a skończywszy na możliwości identyfikacji touchpadem, mierzeniu tętna i wielu innych udogodnieniach – wymienia Piotr Bochenek.
Efektem upowszechnienia smartfonów jest dynamiczny rozwój rynku aplikacji mobilnych. Jak wynika z badań PBI/Gemius, w styczniu najpopularniejsza była aplikacja Google, z której korzysta prawie 15 mln internautów. Jej zasięg to 53,2 proc. Na kolejnych miejscach znalazły się aplikacje YouTube (13,6 mln i 49,7 proc.), Messenger (prawie 11 mln i prawie 40 proc. zasięgu) i Mapy (10 mln użytkowników i 36,9 proc. zasięgu).
– W aplikacjach widzimy dążenie do tego, aby były wielofunkcyjne, nie tylko służące do jednej czynności. Przykładowo nasza aplikacja – SkyCash – daje dostęp do kilku usług, począwszy od telekomunikacyjnych, komunikacyjnych, na których głównie bazujemy, skończywszy na możliwości zapłaty rachunków i wypłaty pieniędzy – wyjaśnia Bochenek.