Obecnie coraz więcej mówi się o tym, że dzieci nie odżywiają się zdrowo, a do tego mało się ruszają, spędzając więcej czasu przed ekranem tabletu czy telefonu, niż na placu zabaw. To jednak nasza rola – dorosłych – by było inaczej. Świetną okazją do tego, by wprowadzić nowe, lepsze nawyki jest Dzień Dziecka: spędźmy go aktywnie z naszymi pociechami, zaserwujmy zdrowe menu i zaproponujmy atrakcyjne zabawy ruchowe, a na pewno będą zachwycone. Jak się do tego zabrać?
W tym roku święto maluchów wypada w sobotę – większość z nas tego dnia nie pracuje, więc możemy poświęcić dzieciom czas od rana do wieczora. By był on naprawdę udany, wcześniej wszystko dokładnie zaplanujmy.
Zacznijmy od głównej atrakcji. To może być na przykład wycieczka rowerowa na podmiejską łąkę lub do lasu albo do parku elektrycznymi hulajnogami (w coraz większej liczbie miast można je bez problemu wypożyczyć) czy na rolkach.
Po takiej dawce ćwiczeń wszyscy na pewno będziemy głodni. – Jeśli pogoda dopisze, możemy się wybrać na piknik w plenerze z wcześniej przygotowanymi smakołykami. Co zabrać ze sobą do przenośnej lodówki z wkładami chłodzącymi? Owocowa sałatka to świetny wybór, a jej przyrządzenie jest bardzo proste – wystarczy pokroić ulubione owoce na kawałki, wrzucić je do dużego pojemnika, a do mniejszego „sos” – np. sok pomarańczowy z dodatkiem ziarenek maku i zmieszać wszystko na chwilę przed podaniem – podpowiada ekspertka marki KiK.
Niemal tak samo łatwo robi się spring rollsy, które spokojnie możemy przygotować wcześniej w domu – oczywiście razem z dziećmi. Jedyne, czego potrzebujemy, to kilka opakowań papieru ryżowego i pokrojone wcześniej w słupki albo plasterki warzywa oraz owoce – kalarepa, marchewka, ogórki, buraki, truskawki, rzodkiewki, szparagi, mango, jabłka, gruszki, liście szpinaku, kiełki oraz kilkaset gramów ugotowanego makaronu ryżowego lub ryżu, które sprawią, że „rolki” będą bardziej sycące – kombinacje składników mogą być dowolne. Przed zawinięciem ich w arkusz papieru ryżowego, trzeba pamiętać by delikatnie go namoczyć przez kilka sekund w wodzie – np. wylanej na płaski talerz. Aby ułatwić sobie rolowanie, róbmy to etapami, czyli: na brzegu papieru rozłożonego na desce do krojenia ułóżmy kilka słupków warzyw i garstkę makaronu, zawińmy ją, dołóżmy kolejną porcję składników, i tak dalej. Wtedy mamy gwarancję, że się nie rozpadną. Jeśli chcemy, możemy osobno zabrać do pojemniczka sosy do maczania w nich spring rollsów – to może być zwykły sos sojowy albo lekki jogurtowo-ziołowy. Unikajmy za to kalorycznego majonezu i tłustej śmietany.
– Świetnym dodatkiem do takich zdrowych przekąsek są wody smakowe, które robi się naprawdę prosto – wystarczy wrzucić do butelki (w sklepach nie brakuje takich, które mają wbudowany pojemnik na dodatki), termosu lub specjalnego dozownika pokrojone truskawki, cytrusy, a nawet ogórka – podpowiada specjalistka KiK. W Dniu Dziecka nie może oczywiście zabraknąć tego, co małe łasuchy lubią najbardziej, czyli słodyczy. Domowe batoniki z płatków owsianych lub kukurydzianych, pokruszonych orzechów, rodzynek i żurawiny, zmieszane z miodem i pieczone przez 20 minut w piekarniku w 180 stopniach (orzechową masę lepiej pokroić na kawałki na blasze przed pieczeniem) będą bardzo zdrowe, a nie mniej pyszne niż „sklepowe” słodkości.
Skoro tak świetnie udało nam się zorganizować wypełniony ruchem i zabawą na świeżym powietrzu dzień, czemu by nie iść za ciosem i nie sprawić dzieciom prezentów, które też będą się wpisywać w zdrowy styl życia? – Nie muszą być bardzo kosztowne – to może być np. robiąca ogromne wrażenie skakanka ze światełkami ledowymi lub błyskające nimi koło hula-hop. Są też ledowe deskorolki, a jeśli dysponujemy ogrodem lub działką, możemy sprawić dzieciom dmuchany basen albo składany tor wodny, który sprawi, że nawet po długich godzinach zabawy nie będą chciały wracać do domu – podpowiada ekspertka marki KiK.
Jak widać, organizacja niezapomnianego, a przy tym świetnie wpływającego na samopoczucie Dnia Dziecka nie musi być ani skomplikowana, ani kosztowna. To naprawdę świetny moment na wprowadzenie zmiany nawyków – dzieciom będą się one kojarzyć z czymś przyjemnym, a do tego „zadzieje” się to u progu lata, kiedy nawet największych leni nie trzeba długo przekonywać do spędzenia czasu na świeżym powietrzu. Zamiast zmuszać się do wprowadzania zdrowych zwyczajów, zróbmy to w formie zabawy i przyjemności, a nawet nie zauważymy, kiedy podarujemy naszym dzieciom coś, obok miłości i troski, najcenniejszego – zdrowie.
