W Galerii Jurajskiej dotychczasowi najemcy coraz częściej decydują się na większy sklep, a tym samym wynajem dodatkowej powierzchni handlowej. Kolejną marką, która zdecydowała się na taki krok jest 4F.
Bardzo dobre obroty oraz rosnąca wciąż liczba odwiedzin w Galerii Jurajskiej skłania coraz częściej tamtejszych najemców do rozwoju prowadzonego dotąd biznesu oraz rozbudowy lokalu lub przenosin na nową, znacznie większą powierzchnię. Tylko od początku 2017 roku galeria wynajęła swoim dotychczasowym najemcom blisko 1130 m kw. dodatkowej powierzchni. Na taki krok zdecydowało się dotąd aż 9 najemców, w tym m.in. Smyk, Vistula, Ryłko, Deichmann, Big Star, Ochnik i Giacomo Conti.
Ostatnio podobną decyzje podjęła marka 4F, która z lokalu o powierzchni 168 m2 już wkrótce przeniesie się do sklepu o powierzchni 391 m kw. Kolejnymi dwoma najemcami, które również zdecydowały się na taki krok, galeria już prowadzi rozmowy. Przeprowadzki są planowane na 2018 rok. Motywy, dla których najemcy decydują się doinwestować swoją działalności w galerii są różne.
– Przekonują zarówno bardzo dobre wyniki finansowe galerii i rosnąca liczba klientów, jak również większa lojalność naszych klientów niż jeszcze 5 lat temu, a także większy zasięg na jakim dziś działamy. W ostatnich 5 latach z galerii lokalnej, mającej w swoim obrębie około 400 tys. klientów, staliśmy się galerią regionalną z 1,4 milionem klientów w swoim zasięgu
– mówi Roman Bugajczyk, dyrektor Galerii Jurajskiej.
Coraz więcej marek docenia także specyficzny rynek jakim jest północna część województwa śląskiego. – Najemcy dostrzegają potencjał tego rynku, to jak bardzo się on zmienił w ostatnich latach, jak bardzo stał się chłonny na produkty z różnych półek. Jest to efekt nie tylko większej siły nabywczej w miastach, ale pewnej dziury w ofercie, jaka przez lata była w tym regionie. Jej zapełnienie sprawiło, że zamiast do galerii w Łodzi czy Katowicach, coraz więcej osób wybiera zakupy w Jurajskiej, traktując galerię jako galerię pierwszego wyboru. Staliśmy się także atrakcyjniejsi dla przejezdnych z trasy północ-południe Polski – mówi.
Ale trend, który rozwinął się znacząco w 2017 roku zapoczątkowały zmiany w 2015 i 2016 roku. – Większość przeprowadzek to również efekt prowadzonej z sukcesem rekomercjalizacji. Cieszy nas to, że najemcy, nie tylko przedłużają umowy, ale są skłonni także poszerzyć swoją działalność w Jurajskiej, rozwinąć ofertę, a w wielu przypadkach wprowadzić także swoje nowe koncepty handlowe, znane chociażby już z dużych galerii w Warszawie – mówi Bugajczyk.
Zmiany. jakie zachodzą w Galerii Jurajskiej wpływają także na frekwencję w galerii handlowej. – Klientom podobają się nasze ruchy w ofercie. Pojawia się coraz więcej nowych kupujących. Większa jest także lojalność klientów, którzy przywiązują się do oferty i regularnie wracają do galerii, traktując ja jako centrum handlowe pierwszego wyboru – podsumowuje.