Rynek obuwniczy jest, tuż obok branży odzieżowej, bardzo konkurencyjnym segmentem polskiej gospodarki. Czym zatem wyróżnia się obuwie marki Zipz Shoes, że warto było podjąć się jego dystrybucji?
Zipz Shoes to pierwsze i jedyne na świecie buty z wymiennym wierzchem tzw. covers. Dzięki rewolucyjnej technologii można dowolnie zmieniać ich wygląd. Do jednej podeszwy można dopasować niskie, wysokie, w różnym stylu wierzchy i w ciągu kilku sekund zaskoczyć wszystkich nowymi, modnymi butami. Zipzy dają nam możliwość niestandardowych działań, nie jest to po prostu sprzedaż butów. Czujemy, że mamy swój udział w rozwoju polskiego rynku modowego. Dodatkowo bardzo miło jest otrzymywać listy od zadowolonych klientek i klientów, którzy doceniają wysoką jakość Zipzów.
To dotychczas niedostępna oferta w naszym kraju. Jak zrodził się pomysł takich butów?
Na pomysł wyjątkowych butów Zipz Shoes z wymiennym wierzchem wpadł podczas spotkania rodzinnego przy grillu 2008 roku Amerykanin John Stefani, pochodzący ze słonecznej Californii. Jednak od pomysłu, do realizacji minęło prawie 5 lat. Tyle trwały prace nad opracowaniem systemu wymiennych wierzchów, tak by Zipzy były nie do zdarcia.
Poza granicami Polski o Zipzach usłyszano już jednak dużo wcześniej.
Tak, Zipzy od kilku ładnych lat są niezwykle popularne za Oceanem, a marka jest oczywiście najbardziej rozpoznawalna w USA, skąd pochodzi. W Europie, kilka lat temu zakochali się w nich m.in. Włosi, Irlandczycy czy Hiszpanie, jednak z każdym sezonem przybywa im tutaj coraz więcej wielbicieli. Tym bardziej, że jest to jedyna marka butów, oferująca wymienny wierzch.
W jaki sposób Pani odkryła tę markę?
Moja przygoda z Zipzami, rozpoczęła się, gdy szukałam dla siebie fajnych butów. Zupełnym przypadkiem trafiłam na Zipzy, w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Skontaktowałam się z pomysłodawcą i właścicielem marki. Udało mi się go przekonać, że polski rynek przyjmie jego produkt z otwartymi ramionami. I nie pomyliłam się.
Wprowadzenie nowej marki na rynek to jednak duże wyzwanie.
To prawda. Sądzę jednak, że niezwykle pomocne przy wprowadzaniu zagranicznej marki na nasz rynek jest przede wszystkim wieloletnie doświadczenie, zdobyte w pracy w międzynarodowych korporacjach. Sprowadzenie kontenerów pełnego obuwia zza oceanu, wbrew pozorom nie jest takie proste. Fakt, że padło akurat na buty z Kalifornii, nie ma jednak nic wspólnego z wcześniejszym zatrudnieniem.
Kiedy więc Zipz Shoes pojawiły się na polskim rynku?
Wprowadziliśmy markę w zeszłym roku i od samego początku stawialiśmy na dwa kanały sprzedaży: sklep internetowy i punkty partnerskie w centrach handlowych i sklepach – sprzedające wyłącznie Zipzy lub dodatkowo. Zeszły sezon potraktowaliśmy nieco badawczo. Sami nie wiedzieliśmy dokładnie jak buty przyjmą się na polskim rynku.
Jak się przyjęły?
W każdym miesiącu (poza sezonem zimowym) odnotowujemy wzrost sprzedaży.
Gdzie obecnie można je zakupić?
Stacjonarnie Zipzy są dostępne m.in. w sklepie Shoes Maniak w Warszawie, czy Szafa Shop w Sosnowcu. Punkt w Tarasach Zamkowych w Lublinie jest pierwszym w galerii handlowej, jednak z pewnością nie ostatnim. Wraz z rozwojem marki zgłasza się do nas coraz więcej osób zainteresowanych sprzedażą Zipzów.
Jakie lokalizacje znajdują się w Państwa kręgu zainteresowań?
Jeśli chodzi o wyspy i punkty w galeriach handlowych, to interesują nas przede wszystkim duże i średnie miasta. Docelowo chcemy być obecni stacjonarnie w każdym regionie. W mniejszych miastach i miasteczkach, rozmawiamy z punktami partnerskimi, które będą sprzedawać Zipzy dodatkowo, razem z innymi produktami.
Dlaczego wybrali Państwo Tarasy Zamkowe?
Badając rynek, trafiliśmy na informację o powstającej galerii handlowej w Lublinie. Była to idealna okazja do otwarcia pierwszego stacjonarnego punktu. Mieszkańcy tego miasta są bardzo otwarci. Marka Zipz zdecydowanie wpisuje się w klimat tego miasta. Potwierdzają to również wyniki sprzedażowe z Tarasów Zamkowych, które są zaskakująco dobre.
W jaki sposób zamierzają Państwo wykorzystać obecne powodzenie marki na rynku? Czy planowane są kolejne otwarcia?
Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania. Nadchodzący sezon zamierzamy rozpocząć z impetem. Planujemy rozwijać sprzedaż internetową oraz rozwijać punkty partnerskie w całej Polsce. Chcielibyśmy, aby Zipz Shoes Polska była jedną z lepiej rozpoznawalnych marek obuwia, przede wszystkim dla ludzi młodych.
To znaczy, że trampki Zipz Shoes są przeznaczone tylko dla ludzi młodych?
Oczywiście, że nie. W przypadku Zipzów nie ma ograniczeń. Mieliśmy klienta, który miał około 60 lat, a wybrał dla siebie Zipz Skullroze (grafika tych butów to trupia czaszka z różą). Podsumował to tak, że każdy może nosić to, co mu się podoba. Mamy w swoim asortymencie kolekcję trampek Cali Classic oraz nowe kolekcje butów typu casual pasujące nie tylko do młodzieżowych stylizacji. W przypadku Zipz Shoes istnieje dodatkowo komfort dopasowania wierzchu buta do odpowiedniej sytuacji. Dzięki temu jednego dnia można założyć kolorowy wzór na imprezę, a drugiego w stonowanym kolorze. Nasze trampki przeznaczone są dla ludzi, którzy na co dzień zakładają business casual, a po godzinach pracy i w weekendy mogą wyglądać modnie i kolorowo - po prostu cool.
Nie od dziś wiadomo jednak, że do Polski trendy docierają z opóźnieniem. Czy Pani zdaniem jesteśmy więc w stanie dorównać pozostałym krajom europejskim?
Rynek modowy, w tym również obuwniczy, rozwija się w Polsce w niezwykle dynamicznym tempie. Polacy rozkochali się w modzie. Lubią eksperymentować, zmieniać swój wygląd. Takie możliwości dają im Zipz Shoes. Pozwalają dopasować buty na każdą okazję, co sprawia, że nasz rynek bardzo szybko dogania ten Zachodni.
Na jakiej zasadzie działa firma Zipz Shoes w Polsce?
Współpraca z producentem jest szalenie pozytywnym doświadczeniem. Na każdym poziomie kontaktu z nim czuć pełen luz i kalifornijskie słońce. Oczywiście ten luz bywa czasem problematyczny, zwłaszcza dla osoby, która jest w gorącej wodzie kąpana. Jesteśmy w stałym kontakcie z producentem, jednak nie odbywa się to na zasadzie kontroli. Raczej to my chwalimy się tym, co robimy i jaką osiągamy sprzedaż. Zipzy nie narzucają nam konkretnych działań. Oczywiście są stałe elementy dla wszystkich krajów, takie jak logo i hasło reklamowe, jednak w każdym regionie sprzedaje się inaczej. Na przykład w Dubaju, nasze działania promocyjne zupełnie by się nie sprawdziły. W Kalifornii wiedzą, że każdy dystrybutor, najlepiej zna swój rynek i nikt inny tak jak on nie będzie potrafił dopasować działań do panujących u niego zasad.
W Polsce istnieje już wiele firm obuwniczych, na rynku wciąż pojawiają się nowe, a co za tym idzie rośnie konkurencja. Co to oznacza dla marki Zipz Shoes?
Buty marki Zipz tak naprawdę nie mają konkurencji, gdyż są to pierwsze i jedyne na świecie buty z wymiennym wierzchem (covers). Dzięki rewolucyjnej technologii zmienia się ich wygląd, kiedy się chce. A mówiąc zupełnie poważnie, to konkurencją są wszelkie marki, oferującej buty wysokiej jakości, z dobrych materiałów, o modnych i atrakcyjnych wzorach.
A co z obuwiem spersonalizowanym, takim jak oferuje np. Loft37.pl? Takie koncepty podobnie jak Zipz Shoes wyróżniają się na polski rynku. Dla Pani stanowią realną konkurencję?
W pewnym sensie Zipzy też są obuwiem spersonalizowanym, więc rzeczywiście mogą stanowić dla nas konkurencję. Co nie znaczy, że chcemy konkurować np. z eleganckimi szpilkami. Konkurencja działa na nas wyłącznie motywująco, więc kibicujemy wszystkim markom, oferującym obuwie wysokiej jakości.
W przypadku oryginalnych produktów barierą najczęściej okazuje się cena. Czy nie obawia się Pani, że może to okazać się zgubne dla sprzedaży Zipzów w Polsce? Nie każdego stać na trampki w okolicach 150 zł.
Gdybyśmy sprzedawali tenisówki do gry w piłkę na podwórku, to cena rzeczywiście byłaby wysoka. Zipzy wizualnie rzeczywiście nawiązują do trampek, my jednak oferujemy ręcznie wykonane obuwie codzienne. Polacy coraz częściej sami się przekonują, że ich nie stać na tanie produkty. Wolą wydać konkretniejszą kwotę i cieszyć się produktem przez długi czas, niż co miesiąc kupować „taniochę”.
Wyjątkowość butów Zipz Shoes polega na tym, iż mają odpinaną dolną część buta i można zmienić również jego wierzch. Po odpięciu pozostają tzw. ząbki od zamka. Jak zatem sprawdza się zamek na podeszwie w praktyce? Ząbki podczas chodzenia mogą np. popękać.
Jak wspominałam na początku, wejście Zipzów na rynek poprzedziła pięcioletnia praca nad systemem wymiany wierzchu. Właścicielowi Zipzów prędzej popękają kolana niż ząbki w zamku (śmiech).
A w jaki sposób zamierzają poradzić sobie Państwo z sezonowością sprzedaży? W końcu Polska to kraj o zmiennej aurze. Zimą trudno nosić trampki.
W czasie ostatniej zimy sama bardzo często chodziłam w Zipzach, więc aura raczej nam sprzyja. Radzimy sobie z zimą tak samo jak pozostali producenci obuwia sezonowego. Mamy nieco więcej czasu na przygotowanie się do kolejnego sezonu. Co prawda w Kalifornii nie mają takiego przestoju i nie ma podziału kolekcji ze względu na sezony, jednak my nie wypuszczamy nowej kolekcji w grudniu czy styczniu. Pod koniec i na początku roku, klienci najczęściej uzupełniają asortyment o nowe wierzchy – królują wtedy wzory typowo imprezowe.
Czy w przyszłości planują Państwo poszerzenie swojej działalności o inne przedmioty, które również będą odpinane na zamek?
Kolekcja, która już wkrótce się u nas pojawi, ma już z trampkami niewiele wspólnego. Pozyskamy dzięki temu nowy segment klientów. Marka będzie szła raczej w kierunku rozwoju obuwia, niż nowych produktów.