Wydaje się, że po zaledwie kilku tygodniach od wejścia w życie nowych przepisów dotyczących zakazu handlu w niedzielę trudno o wiążącą ocenę tego, czy potwierdziły się obawy rynku wobec nowej regulacji, czy też spełniły się założenia ustawodawcy, zarówno na gruncie społecznym, jak i ekonomicznym. Nie czekając nawet na konkretne wyniki finansowe, na podstawie samej obserwacji i reakcji marketingowych skierowanych do konsumentów, śmiało można stwierdzić, że zmiana negatywnie odbiła się na rynku galerii handlowych. Na wiarygodną informację, czy nowe prawo okazało się korzystne dla małych „osiedlowych” sklepów, zgodnie z zamysłem prawodawcy, przyjdzie zapewne poczekać - twierdzi Alan Dudkiewicz, radca prawny, Business Centre Club.
Na dzień dzisiejszy trudno stwierdzić, czy zabiegi natury prawnej podjęte przez niektórych przedsiębiorców w celu wyłączenia spod zakazów określonych w ustawie okażą się skuteczne. Większość z nich, poza nielicznymi wyjątkami, opiera się bowiem na dość ofensywnej bądź kreatywnej interpretacji przepisów i w niedługim czasie może zostać zakwestionowana przez organy państwowe. Należy jednak wspomnieć o tym, że już na dzień dzisiejszy widoczne jest, że znaczny wzrost pod kątem liczby Klientów (żywność, produkty codziennego użytku) odnotowują stacje benzynowe, które dokonały w ostatnich miesiącach znaczących nakładów w celu dostosowania swojej oferty do nowych okoliczności. Przypuszczać można, że inwestycje te, przy założeniu braku zmian w prawie względem obecnych rozwiązań, zwrócą się dość szybko. Pomimo krótkiego czasu obowiązywania przepisów o zakazie handlu w niektóre niedziele, są już wyniki badań wskazujące na zauważalny wzrost sprzedaży w Internecie. Wygląda na to, że ten segment rynku, i tak przecież regularnie rosnący w ostatnich latach, uzyskał kolejny bodziec do rozwoju. Nowe przepisy mogą być ponadto czynnikiem wpływającym na dalsze zwiększenie tej części branży, także w przypadku produktów niezwiązanych bezpośrednio z żywnością i codziennym użytkiem. Wiązać się to może ze zmianą zwyczajów konsumenckich, polegających na przekonaniu do zakupów online osób, które do tej pory korzystały z tej formy rzadko lub nie miały do niej w ogóle zaufania.