Super- i hipermarkety sieci detalicznych, takich jak HIT, Tesco czy Billa, które pojawiły się w Polsce w latach 90., w żaden sposób nie przypominały współczesnych formatów handlowych - mówi Marcin Pabijanek, CEO platformy crowdinvestingu nieruchomości Social.Estate.
Wielkie blaszaki, przypominające bardziej magazyny niż sklepy, dopiero z czasem zaczęły obrastać w lokale handlowo-usługowe. Otwarte w 1996 roku centrum handlowe King Cross Praga było na ich tle prawdziwą rewolucją. Obrośnięte w lokale handlowo-usługowe stało się punktem odniesienia dla branży retail. Dziś ciekawie wyglądające budynki mają za zadanie przyciągać uwagę mieszkańców i zdobić przestrzeń publiczną miasta. Sukces Hali Koszyki, która urosła do rangi miejsca kultowego, potwierdza, że ludzie chcą spędzać czas w miejscach o niepowtarzalnym klimacie, oryginalnych, które nie tylko mają zaspokoić oczekiwania konsumenckie, lecz również zapewnić tzw. customer experience. Nie kojarzą się tylko z miejscem zakupów, lecz są przestrzenią spotkań towarzyskich czy biznesowych, rekreacji i rozrywki. Liczy się wygoda konsumenta – żeby w jednym miejscu w jak najkrótszym czasie, bez konieczności zmiany lokalizacji, mógł zaspokoić wszystkie potrzeby. Dlatego dzisiejszy retail to jedna wielka strefa najmu, która łączy strategie zakupowe sektora FC (dalsza konsumpcja) i IC (on-the-go; konsumpcja na miejscu). Jedne nie funkcjonują bez drugich. Rządzą nimi skomplikowane zależności i proporcje formatów powierzchni między poszczególnymi najemcami. Źle wyważone pod kątem długofalowej strategii prowadzą do porażki biznesowej. Żeby jej zapobiec i jednocześnie wykorzystać szanse inwestycyjne, pojawiły się firmy, takie jak Social.Estate, specjalizujące się w formacie convenience shopping center. Nasi specjaliści znają reguły rządzące rynkiem nieruchomości komercyjnych, pomagają w sprzedaży parków handlowych i obiektów wynajętych dla sieci spożywczych, doradzają, w jakie lokale handlowe najlepiej inwestować, w jakim ekosystemie można odnieść prawdziwy sukces.