Polski rynek dodatków wyposażenia wnętrz wciąż jest niezdecydowany. Wraz z jego rozwojem w branży pojawiają się nowe marki, a firmy o ugruntowanej pozycji muszą zmagać się z rosnącą konkurencją. Każdy próbuje znaleźć swój sposób na prowadzenie działalności w tym segmencie handlu. I tak przykładowo firma Dajar, dystrybutor produktów gospodarstwa domowego i mebli ogrodowych oraz profesjonalnych artykułów dla branży HoReCa, koncentruje się na rozwoju w outletowych centrach handlowych. O szczegółach mówi Michał Okoniewski, dyrektor marketingu Dajar Sp. z o.o.
Jaką strategię rozwoju przyjęli Państwo na polskim rynku?
Sieć sklepów detalicznych Dajar Home&Garden rozwijana jest wyłącznie w oparciu o centra handlowe o charakterze outletowym. Taki model pozwala nam na dobre dotarcie do grupy docelowej z przekrojową ofertą marek własnych oraz marek, które Dajar posiada w dystrybucji.
Czy dotychczas nie mieli Państwo problemów ze znalezieniem lokalizacji?
Spotykamy się z dużym zainteresowaniem ze strony zarządców centrów handlowych, nie tylko tych outletowych. Jest to związane z tym, że w naszym dopracowanym koncepcie oferujemy bardzo szeroki asortyment w wyjątkowo korzystnych cenach, jednocześnie zapewniając przyjemne doświadczenie zakupowe naszym klientom, często dodatkowo wzbogacone poprzez pokazy kulinarne i animacje.
Czy planują Państwo otwarcie kolejnych salonów w 2015 r.?
Tak, planujemy otwarcia kolejnych salonów w 2015 roku. Najbliższe otwarcie to Factory Ursus w Warszawie. Każde nowo powstające centrum outletowe w Polsce jest dla nas potencjalną lokalizacją braną pod uwagę w rozwoju sieci.
Jakie cechy charakteryzują współczesną grupę klienteli branży dodatków i wyposażenia wnętrz w Polsce?
Obecnie na naszym rynku wyodrębniłbym dwie grupy klientów, które charakteryzuje odmienna siła nabywcza oraz odmienne zachowania zakupowe. Z jednej strony wyraźny jest trend wzrostowy w segmencie premium, coraz większa grupa klientów jest gotowa wydawać więcej na sprzęt kuchenny i zastawę stołową, co znajduje odzwierciedlenie w podaży i pojawieniu się na rynku wielu marek, oferujących niszowe i designerskie produkty. Z drugiej strony coraz liczniejsza rzesza klientów zorientowana jest przede wszystkim na jak najniższa cenę, poszukując produktów o podstawowych parametrach jakościowych, często nie markowych. Jednocześnie klienci w obu grupach są coraz lepiej wyedukowani i są w stanie coraz lepiej ocenić relację pomiędzy ceną a jakością produktu jak również zweryfikować atrakcyjność ofert promocyjnych. Narzędzia internetowe, jakimi dysponują, znacznie im to ułatwiają, co z kolei stawia nowe wyzwania przed detalistami.
Jak oceniłby Pan zainteresowanie zakupem produktów do aranżacji wnętrz na przestrzeni ostatnich 2 lat w Polsce?
Już od kilku lat zainteresowanie zakupem produktów do aranżacji wnętrz rośnie. Jest to związane najogólniej rzecz ujmując ze zdrowym trybem życia i zdrowym odżywianiem, które stały się bardzo silnymi trendami lifestylowymi, oraz ze związaną z nimi modą na gotowanie w domu. Rośnie ilość programów kulinarnych w TV, magazynów i książek poświęconych gotowaniu, znani kucharze stają się celebrytami a blogi kulinarne cieszą się największym zainteresowaniem w blogosferze. Te trendy mają silny pozytywny wpływ na popyt na artykuły wyposażenia kuchni i jadalni, co zauważamy również w ilości klientów odwiedzających nasze sklepy. Średnio każdy nasz salon jest odwiedzany miesięcznie przez ponad 2 tysiące osób.
A co Pan sądzi o sprzedaży w sklepie internetowym? Czy ten kanał dystrybucji ma Pana zdaniem przyszłość w Polsce?
E-commerce jest wciąż bez wątpienia kanałem sprzedaży z największymi perspektywami wzrostu, niezależnie od kategorii. Dla dużej firmy dystrybucyjnej, jaką jest Dajar, kanał ten nie ma może aż tak dużego znaczenia jak dla detalistów, dla których przeorientowanie strategii biznesowej na omnichannel jest obecnie kwestią być albo nie być, natomiast e-commerce, który rozwijamy na kilku europejskich rynkach, pozostaje dla nas istotnym elementem biznesu. Kategorie produktowe, cieszące się największym zainteresowaniem klientów naszych sklepów internetowych to przede wszystkim zastawa stołowa oraz naczynia i akcesoria kuchenne.
Jakie jest Pana zdanie na temat nasycenia polskiego rynku markami oferującymi dodatki w aranżacji wnętrz?
Rynek dojrzewa, wraz z tym procesem zmienia się krajobraz rynkowy i główni gracze na rynku. W porównaniu z bardziej dojrzałymi rynkami, rynek artykułów wyposażenia domu w Polsce wciąż jest stosunkowo mocno rozdrobniony, z silną pozycją indywidualnych sklepów, szczególnie w mniejszych miastach. Oczywiście następuje powolna konsolidacja i udziały rynkowe zwiększają zarówno sieci specjalistyczne, jak i gracze DIY czy hipermarkety i dyskonty, natomiast jest to proces powolny. Jeśli chodzi o miejsce na kolejne marki, zależy to z jednej strony od sytuacji makroekonomicznej, z drugiej zaś od tego, czy detaliści będą w stanie dostosowywać swoją ofertę do zmieniających się realiów rynkowych i oczekiwań konsumentów.
W maju br. otwarte zostały pierwsze sklepy marki à Tab, drugiego konceptu spółki BBK S.A., właściciela sieci home&you. W tym roku na polskim rynku wyposażenia wnętrz pojawiły się także salony tureckiej marki English Home. Jak w tej sytuacji widzą Państwo przyszłość swojej firmy?
Konkurencja ze strony nowych marek nie wpłynie istotnie na naszą działalność, nasza oferta jest skierowana do innej grupy docelowej, w inny sposób kreujemy wartość dla klienta, a nasz model biznesowy zakłada obecność wyłącznie w centrach handlowych o charakterze outletowym. Natomiast oczywiście monitorujemy sytuację rynkową w branży, pojawienie się nowych graczy w tym momencie można interpretować jako symptom ożywienia, co samo w sobie jest zjawiskiem pozytywnym dla wszystkich uczestników rynku.
Tagi: