Pani projekty zawsze przyciągają uwagę. Z czego to może wynikać?
Są w 100% moje. Nigdy nie pozwoliłam sobie skopiować czyjegoś projektu. Charakterystyczna cecha: ponadczasowość i jakość.
A gdzie szuka Pani inspiracji do ich tworzenia?
Inspiruje mnie życie. Ludzie. Muzyka. Chwila. Dzień dzisiejszy lub wspomnienia. Marzenia o przyszłości. Sztuka. Balet.
Zdecydowała się Pani na otwarcie swojego salonu w jednym z poznańskich centrów handlowych, a także na współpracę z butikami zlokalizowanymi na terenie innych obiektów np. z Jolii Boutique we wrocławskim Sky Tower. Jak ocenia Pani centra handlowe jako miejsce dla projektantów?
Butik w Poznaniu jest dla mnie miejscem wyjątkowym. Jest pierwszym moim własnym butikiem poza Bielskiem oraz butikami multibrandowymi we Wrocławiu, Łodzi, Krakowie. Bywam systematycznie w Poznaniu, spotykam się z klientami, przeprowadzam przymiarki, projektujemy indywidualnie, albo po prostu pijemy kawę i rozmawiamy. Podoba mi się bardzo to, że możemy wspólnie z tym centrum brać udział w pokazach, organizować własne wydarzenia modowe. Myślę, że jest to właściwe miejsce na butik projektanta.
Ale zdecydowała się Pani także na współpracę ze sklepem internetowym Mostrami.
To była dobra decyzja. Mostrami jest jedynym sklepem internetowym w Polsce, który funkcjonuje na tak wysokim poziomie. Dzięki współpracy, docieramy do klienta z innych krajów, kontynentów, tym samym również promujemy naszą markę. W Mostrami pracuje duży team, który dba o każdy szczegół, od przyjęcia kolekcji, realizacji sesji zdjęciowej, opisy modeli, zamówienia, korespondencji z klientem do wysyłki pięknie zapakowanej paczki z zamówieniem. Każdy nasz dzień pracy w mojej pracowni zaczynamy od sprawdzenia zamówień z Mostrami.
Pani kolekcje pokazywane są już nie tylko na polskich, ale także zagranicznych pokazach mody. Czy to bardzo stresujące dla Pani wydarzenia?
Obawy są zawsze, i w Polsce i zagranicą. Motyle w brzuchu, niepokój, strach. Obnażamy swoją duszę tworząc pokaz jako całokształt, nigdy nie wiemy, czy będzie odebrany we właściwy sposób, czy się znajdą złośliwi ludzie, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Dziś ma już Pani własne salony, grono oddanych klientek i uznanie w świecie mody. Jakie są zatem Pani dalsze plany, zawodowe marzenia?
Plany są ogromne, możliwości też, myślę że ten rok ostatecznie podsumuje to, które miejsce na mapie jest dla mnie. Zabawne jest to, że jeszcze kilka lat temu nie zastanawiałabym się ani przez minutę, czy wyjechać i pracować w słynnym domu mody w Europie. Dzisiaj wiem, że mam własną ekipę, piękną siedzibę firmy, kilka sklepów i odpowiedzialność za mój team.
Tagi: