Jaka część Państwa restauracji otwierana jest w centrach i galeriach handlowych?
Od dawna handel przenosi się z ulic do pasaży galerii handlowych. Dotyczy to nawet najbardziej prestiżowych ulic: Chmielnej w Warszawie, Piotrkowskiej w Łodzi, czy Długiej w Gdańsku. Branża gastronomiczna jako jedna z niewielu opiera się tej tendencji. Nie zmienia to faktu, że Bioway jest obecny w galeriach handlowych. Na sześć lokali, trzy zlokalizowane są właśnie w takich centrach. Ponadto już mamy podpisane umowy na kolejne bary, które znajdą się w dopiero budowanych galeriach. Dla klientów na korzyść tych miejsc przemawia przede wszystkim możliwość załatwienia wszystkich spraw pod jednym dachem i co równie istotne komfortowy dojazd oraz łatwość zaparkowania samochodu. Dla branży gastronomicznej z reguły problematyczny jest niewielki metraż zaplecza oraz mocna konkurencja w postaci największych firm na rynku.
Jak oceniają Państwo poziom stawek czynszów w galeriach i centrach handlowych?
Odpowiednia lokalizacja to w branży gastronomicznej fundament sukcesu. Stawki czynszów w galeriach i centrach handlowych nie są najniższe, ale należy pamiętać że to najlepsze lokalizacje. Chcąc konkurować z największymi, musimy w tych miejscach być obecni. Liczba galerii handlowych z roku na rok rośnie. Kwestią czasu jest kiedy przełoży się to na obniżkę czynszów dla najemców. Należy też pamiętać, ze w centrach handlowych wynajmujemy statystycznie o połowę mniejsze lokale niż w lokalizacjach ulicznych, a to ma bezpośrednie przełożenie na ostateczną stawkę czynszu.
Ile nowych lokali zostanie otwartych do końca 2014 r.?
W 2016 roku Bioway pojawi się w budowanym aktualnie obiekcie przy Targu Rakowym i Siennym w Gdańsku. Zdecydowanie będzie to budynek, który odmieni przestrzeń centrum Gdańska. Naszej marki nie może w nim zabraknąć. Negocjujemy również z deweloperami innych inwestycji, ale rozmowy te wolałbym pozostawić na tym etapie w tajemnicy.
A jak sprawdza się model współpracy franczyzowej w branży gastronomicznej?
Branża gastronomiczna jest wyjątkowo różnorodna i dynamiczna. Obok największych graczy specjalizujących się żywności typu fast-food jest wiele tematycznych restauracji, jeszcze więcej kebabów i pizzerii, a ostatnio sporą popularnością cieszą się food tracki. Wiele z mniejszych biznesów gastronomicznych nie wytrzymuje konkurencji. Chcąc oferować dobre, czyli świeże dania trzeba umiejętnie
prowadzić gospodarkę magazynową, a to wielka sztuka. Pierwszy Bioway otworzyliśmy w 2008 roku. Nie wystrzegliśmy się błędów, ale zdobyliśmy duże doświadczenie. Dzięki temu z sukcesem koordynujemy działalność sześciu lokali i otwieramy kolejne. W branży gastronomicznej odpowiednie know-how pozwala sprawnie administrować biznesem i unikać negatywnych niespodzianek. Właśnie to oferujemy naszym franczyzobiorcą. Licencyjna forma współpracy daje nadzieję na znacznie bardziej perspektywiczny biznes, niż samodzielne porywanie z motyką na Księżyc. Franczyza jest doskonałym rozwiązaniem dla tej branży. Pozwala połączyć zapał i zaangażowanie biorcy, oraz doświadczenie i potencjał dawcy licencji. Naszym franczyzobiorcom pomagamy zdobyć środki na inwestycję, albo wręcz finansujemy jej część z własnych funduszy.
Ile wyniosły Państwa przychody w 2013 r.?
W tej kwestii mogę tylko potwierdzić, że szczególnie od początku 2014 roku notujemy duże wzrosty. Dotyczy to zarówno przychodów, dochodów, jak i liczby odwiedzających nasze bary. Po umiarkowanych wzrostów w latach 2011-2013 ten rok jest dla nas dużym, pozytywnym zaskoczeniem. Na pewno na sytuację tę wpływ ma polepszenie ogólnych wskaźników makro i mikroekonomicznych dotyczących całej naszej gospodarki, a także stały wzrost świadomości konsumentów w zakresie zdrowego odżywiania. Nawet w okresie kryzysu – gdy inne konkurencyjne koncepty zamykały kolejne lokalizacje my odnotowywaliśmy wzrosty.
Jakie pozycje Państwa menu są najbardziej popularne wśród klientów? Czy zauważają Państwo zmiany w gustach i preferencjach smakowych Polaków na przestrzeni ostatnich lat?
Na rynku jest mnóstwo śmieciowego, szybkiego żywienia. Niestety wysokie budżety marketingowe największych gastronomicznych graczy nadal skutecznie nakręcają sprzedaż takiej żywności.
Całe szczęście od kilku lat świadomość żywieniowa Polaków znacznie się poprawia. Pozytywna moda na zdrowy styl życia przekłada się na dwa aspekty: więcej ruchu na świeżym powietrzu oraz świadomie odżywianie. Dostrzegamy wzrost popularność wegetariańskiego, a także wegańskiego stylu życia. Jak pokazują nasze statystyki, szczególnym uznaniem naszych klientów cieszą się potrawy, których nie można kupić u konkurencji.
Jak wygląda profil przeciętnego klienta Państwa restauracji?
Od zawsze naszym najczęstszym klientem jest kobieta w wieku 20-35 lat. Bardzo często do naszego baru przychodzi z dziećmi. To dlatego w naszych barach wyznaczone są sale zabaw dla dzieci, a w łazienkach zainstalowane przewijaki. Od niedawna obserwujemy zwiększoną popularność naszych barów wśród młodzieży szkolnej oraz wśród mężczyzn. Jak na dłoni widać, że Polacy chcą się zdrowo odżywiać.
Czy uważają Państwo, że polski rynek gastronomii wymaga stworzenia sieci restauracji, czy szansę przetrwania mają również pojedyncze lokale?
Jak wcześniej wspomniałem odpowiednie know-how pozwala uniknąć wielu perturbacji w prowadzeniu biznesu na rynku gastronomicznym. Z tego powodu restauracje sieciowe mają większe szanse na długoterminowe utrzymywanie rentowności. Oczywiście powstaje wiele małych i pomysłowych lokali. Z reguły przyciągają one głównie ze względu na osobiste zaangażowanie twórców. Ważne są też wyjątkowe wnętrze i niecodzienne menu. Na rynku są również prawdziwe perełki, które od lat cieszą się stałą klientelą. Większość niestety nie wytrzymuje realiów trudnego rynku.
Jakie nowe rozwiązania w branży gastronomii zdecydują Państwa zdaniem o przyszłości rynku?
Przyszłość to przede wszystkim zdrowa żywność. Myślę również, że nieuniknione jest przenikanie nowoczesnych technologii informatycznych do każdej z dziedzin życia, w tym do żywienia. Myślę, że Internet pozwoli na nawiązanie wyjątkowej więzi pomiędzy restauratorem, a klientem. Nie będzie to kolejny program lojalnościowy, a kompleksowe ułożenie, zapewnienie i wieloletnie czuwanie nad realizacją indywidualnie zbilansowanej diety.
Który z typów lokali gastronomicznych Państwa zdaniem cieszy się aktualnie największą popularnością wśród klientów?
Póki co pozycja największych fast-food′ów jest niezagrożona. Są to firmy z ogromnym doświadczeniem i kapitałem. Ich zarządy doskonale wiedzą jak z tych atutów korzystać.
Czy w Państwa opinii polski rynek gastronomii w ciągu najbliższych kilku lat ulegnie konsolidacji, czy wręcz przeciwnie, pojawi się na nim więcej graczy? Jak oceniają Państwo nasycenie tego segmentu w Polsce?
Trudno wyrokować, bo rynek jest wyjątkowo dynamiczny. Pewnym jest, że będzie przybywać lokali oferujących zdrową żywność. Bioway będzie dążyć do tego, by być niekwestionowanym liderem w tym segmencie.
Tagi: