Bezdyskusyjnie wprowadzony zakaz handlu w niedzielę był kluczowy w 2018 roku. Jednak uważam, że jeszcze jeden czynnik mocno wpłynął na wyniki całej branży, a mianowicie skutki globalnego ocieplenia klimatu - twierdzi Paweł Krawczyk, Lider Rozwoju Decathlon Polska.
Wiosna zaczęła się na początku kwietnia, mieliśmy niezwykle pogodne lato i bardzo długą, złotą, polską jesień (trwała do pierwszych tygodni listopada). Zatem rzeczywiście zimno jest w Polsce już tylko przez 3-4 miesiące w roku. Wpływa to znacznie na rotację kolekcji jesiennej, wielkość wyprzedaży, a także obroty sieci handlowych. Nie ogranicza się to jedynie do rynku modowego, ale ma sporo konsekwencji w handlu elektroniką czy na rynku spożywczym.
Zmiany pogodowe wpływają również na zachowania i przyzwyczajenia konsumentów. Chętniej spędzamy czas na zewnątrz, stajemy się bardziej aktywni, a może jesteśmy też w stanie inaczej konsumować – być może zobaczymy jeszcze w Polsce rozwój street retail’u.
Mam wrażenie, że działania marketingowe centra i sieci handlowe w 2018 roku skupiły głównie na przypominaniu klientom, które niedziele są niedzielami handlowymi, a także przekonaniu, iż warto robić zakupy „na zapas”. Niestety nie zapadła mi w pamięć żadna kampania, która w ciekawy sposób odróżniałaby się od tego trendu.
Myślę, że w nowym roku „szok” wywołany przez niehandlowe niedziele przestanie powoli dominować komunikację i działania branży handlowej. Jestem przekonany, że handel internetowy i omnichannel będą zajmowały coraz więcej przestrzeni w środowisku retail’owym, a także w wynikach przedsiębiorstw. W przyszłym roku do Polski (zaczynając od Warszawy) wejdzie Primark. Ten koncept może wywrzeć ogromny wpływ na sieci oferujące modę w przystępnej cenie. Obawiam się też, że w przyszłym roku kilka sieci zniknie z polskiego rynku.