Change Lingerie działa w Polsce już od 2 lat, ale prawdziwa rewolucja jest planowana dopiero na 2014 r. Oprócz intensywnej ekspansji, klienci mogą spodziewać się także rozpoczęcia współpracy marki z jedną z największych światowych gwiazd showbiznesu. O szczegółach mówi Tariq Al-Sakkaf, członek zarządu Change of Scandinavia Poland West.
Jak mogą Państwo podsumować 2. urodziny marki Change Lingerie w Polsce?
Te 2 pierwsze lata potraktowaliśmy jako czas na poznanie specyfiki polskiego rynku, wymagań klientek, zarówno odnośnie cen, jak i produktów. Wiemy, że decyzja wejścia na polski rynek była słuszna, a teraz z wiedzą i doświadczeniem jakie uzyskaliśmy jesteśmy gotowi do dalszej ekspansji.
To znaczy? Jakie są dalsze plany rozwoju?
W chwili obecnej mamy 2 sklepy własne, jeden franczyzowy i około 20 sklepów partnerskich multibrandowych. Rok 2014 chcemy przeznaczyć na intensywny rozwój, głównie przez franczyzę. Zaangażowanie w prowadzenie własnego biznesu i znajomość lokalnego rynku przez franczyzobiorcę jest głównym argumentem za taką formą rozwoju.
No właśnie. W Galerii Zabrze działa pierwszy sklep franczyzowy Change Lingerie w Polsce. Kiedy zostaną otwarte kolejne?
Rok 2014 będzie dla nas bardzo ważny. Chcemy otworzyć kilka sklepów, ale w swoich zapowiedziach chcemy być racjonalni i poważni, dlatego liczb nie podam. Mogę również zdradzić, że w drugiej połowie roku 2014 wokół marki Change będzie bardzo głośno za sprawą rozpoczęcia współpracy z jedną z największych światowych gwiazd showbiznesu. Będzie to naprawdę duże wydarzenie.
A co ze sklepem internetowym w Polsce?
Ze względu na wyzwania techniczne spowodowane innymi, niższymi cenami na polskim rynku, powstanie sklepu internetowego jest odłożone w czasie. Pracujemy nad naszym polskim sklepem i obiecuję, że niebawem takowy powstanie, a w między czasie zachęcam do skorzystania z ofert sklepów intymna.pl i answear.com.
Czym rynek polski różni się od pozostałych, na których funkcjonuje sieć Państwa sklepów?
Change jest obecne na 15 rynkach na 3 kontynentach. Polski rynek jest inny niż te, na których do tej pory marka była obecna, głównie ze względu na zasobność portfela klientek, ale również przez stosunkowo dużą konkurencję sieci bieliźnianych. Change stosuje jednak politykę dostosowywania cen do lokalnych warunków, dzięki czemu możemy być bardzo konkurencyjni na tle pozostałych marek.
Jaki jest zatem Państwa cel na najbliższe lata?
W perspektywie kilku lat chcemy być wiodącą marką bieliźnianą w Polsce. Na tle konkurencji wypadamy znakomicie - mamy lepsze ceny, atrakcyjniejsze oferty sprzedażowe i przede wszystkim bardzo szeroki zakres rozmiarów biustonoszy z miseczkami od A do K. Żadna inna sieciowa marka bieliźniana w Polsce nie może pochwalić się takim zakresem oferowanych rozmiarów.
Czy wyróżnia Państwa jakieś innowacyjne rozwiązanie?
Naszą największą innowacją jest sam produkt - w szerokim rozmiarze (co wcale nie oznacza oferty tylko dla Pań w rozmiarze XXL, wręcz przeciwnie!), i w doskonałej cenie. Skandynawskie pochodzenie jest również gwarantem najwyższej jakości. Produktowi pomagamy również najlepszą obsługą na rynku - każda Pani jest u nas mierzona i otrzymuje poradę z zakresu brafittingu - to wszystko oczywiście bezpłatnie. Gwarantuję, że żadna inna sieciowa marka bieliźniana w Polsce tego nie oferuje.
Dziękuję za rozmowę.