Nasycenie rynków powierzchnią handlową, akceleracja sprzedaży on-line oraz wzrost oczekiwań Klientów sprawia, że właściciele obiektów handlowych i usługowych poszukują dla siebie wyznaczników własnej konkurencyjności. Wąsko sprofilowane centra nie są nowością na rynku. Zmienia się raczej ich oferta i sposób jej podania i ekspozycji - zauważa Dr Jolanta Wawrzyszuk, Dyrektor Grupy ds. Najmu, Grupa Atrium.
Coraz więcej dużych obiektów handlowych wprowadza pozahandlowe funkcje. Jest to poniekąd wyjście w kierunku koncepcji mixed-use – ale nie w kontekście połączenia z funkcjami mieszkaniowymi bądź biurowymi, lecz rozszerzenia oferty tak, aby mogła docierać i zaspokajać potrzeby jeszcze szerszej grupy odbiorców lub też aby modyfikowała czasookresy odwiedzalności centrum. Im większa strefa oddziaływania centrum i im większa siła nabywcza Klienta, tym większa szansa na sukces obiektów wąsko sprofilowanych. Na rynkach zagranicznych istnieje wiele ciekawych przykładów takich obiektów. Jak choćby centrum handlowe o profilu sportowym, które powstało w Dubaju. Na jego ofertę handlową składają się marki wyłącznie sportowe, a uzupełniają ją liczne wydarzenia sportowe i aktywności. Oczywiście w tym przypadku istotnym elementem przyczyniającym się do sukcesu projektu jest nie tylko jego lokalizacja, ale także aspekt pogodowy kraju i miasta zachęcający do spędzania czasu w klimatyzowanych pomieszczeniach. Ciekawym przykładem innej funkcji jest np. Life Time Center w Bostonie, które przekształciło się w obiekt o funkcjach medyczno-wellness’owych. Można w nim skorzystać z zabiegów medycyny estetycznej oraz odnowy biologicznej, spa, wziąć udział w zajęciach fitness, pójść na siłownię, odwiedzić centrum medyczne oraz zjeść wyłącznie zdrowe posiłki.
Centra specjalistyczne mają swoje pozytywy oraz ryzyka. Coraz częściej centra specjalistyczne opierają się na oferowaniu aktywności na pierwszym miejscu, a sprzedawaniu produktu na drugim – tak, aby zwiększyć częstotliwość wizyt. Adresowanie oferty do ściśle określonej grupy Klientów, o ile zyska ona ich przychylność, może stworzyć silną, lojalną bazę sukcesu takiego projektu. Lojalność przekłada się na ilość i systematyczność odwiedzin, a to prowadzi do możliwości budowania stabilnego przychodu po stronie właściciela.
W obszarze ryzyk na pewno znajduje się bazowanie na dość wąskiej jednak i sprofilowanej grupie odbiorców i na ich lojalności. Zmiany potrzeb i preferencji Klientów w czasie, powiązane z mniejszym polem manewru w kontekście repozycjonowania, mogą przełożyć się na potencjalne problemy.
Poniekąd każde duże centrum handlowo-usługowo-rozrywkowe ma już takie obszary wąskiej specjalizacji – tylko tyle, że na mniejszą skalę. Bo w taki sposób można traktować np. duże food courty, centra ze skumulowaną ofertę health&beauty, gdzie tysiące mkw. przeznaczone są pod centra medyczne, centra medycyny estetycznej, SPA, masaże tajskie, fitnessy, perfumerie, drogerie itd.
Patrząc na trendy konsumenckie – na fali samoświadomości, dbałości o wygląd i zdrowie, na pewno zintegrowane centra sportowo-rozrywkowe dostosowane do szerszej wiekowo grupy odbiorów mają rację bytu. Podobnie, patrząc na zmiany socjo-ekonomiczno-demograficzne – obejmujące między innymi wzrost zamożności społeczeństwa oraz jego starzenie się – centra łączące funkcje medyczne i wellness będą na pewno stanowiły istotny element przestrzeni miast.
Nie chodzi jednak wyłącznie o stworzenie takiego obiektu, raczej o dobre zarządzanie jego ofertą oraz programem aktywności ofertowanych przez samo centrum, ale także przez jego poszczególnych najemców. Jako Atrium mamy świadomość powyższych zmian i w sposób indywidualny podchodzimy do każdego naszego obiektu, badamy i monitorujemy potrzeby lokalnych i regionalnych rynków, na których funkcjonują nasze centra. Wszystkie rozwiązania, które będą opierały się na lepszym zrozumieniu i poznaniu Klientów i na odpowiedzi na ich potrzeby – zmieniające się oczywiście w czasie – mają zdecydowanie większe szanse na długofalowy sukces.
Jednym z kierunków, który przyjęły także centra handlowe Atrium, jest tworzenie centrów lokalnej integracji, czyli miejsc dla lokalnych społeczności, elastycznych, dopasowujących się z ofertą do potrzeb najbliższego otoczenia. Miejsc dobrosąsiedzkich. Chodzi o tworzenie takich przestrzeni oraz oferty, która zostanie odebrana jako wartościowa propozycja do spędzania wolnego czasu na różnego rodzaju aktywnościach dostosowanych do różnych grup wiekowych i społecznych. Przykładem może być Piąty Wymiar – community center, które stworzyliśmy w Atrium Promenada w Warszawie. To nowe miejsce, dedykowane lokalnej społeczności Pragi Południe, w którym można się spotykać i spędzać wspólnie czas. W Piątym Wymiarze każdy może rozwijać swoje umiejętności i pasje, uczestnicząc w bezpłatnych spotkaniach z inspirującymi ludźmi, regularnych warsztatach, zajęciach sportowych, działaniach twórczych, stymulujących rozwój i rozbudzających zainteresowania. Do współtworzenia programu zaprosiliśmy organizacje społeczne, stowarzyszenia oraz pasjonatów z różnych dziedzin, którzy chcą dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniami z uczestnikami, ale także korzystać z wiedzy innych. Spotkania i warsztaty organizowane w Piątym Wymiarze skierowane są do dzieci w każdym wieku, rodziców, seniorów i wszystkich, którzy chcieliby spędzić wolny czas w grupie, w przyjaznym, bezpiecznym i angażującym otoczeniu.
Uważam także, iż warta wdrażania jest dywersyfikacja i rozszerzenie oferty gastronomicznej, a także niestandardowej oferty rozrywkowej. Koncepcje foodtaiment i edutaiment to dwa ważne nurty, którym się przyglądamy i które, uważam, będą coraz mocniej wpływać na centra handlowe.