Krytyka i hejt to dwa różne pojęcia. Granica między nimi jest wyraźna. Krytyka jest elementem logicznego myślenia, po rzetelnej analizie przesłanek prowadzi do negatywnej oceny osoby, metody czy zjawiska. Hejt – możemy użyć także innego wyrazu: nagonka – nie analizuje, nie jest konstruktywny. Hejt ma na celu atak, poniżenie, dyskredytację, wyrażenie nienawiści. Czasem stoi za tym lęk przed innością, czasem bezrefleksyjność, niewiedza lub wąskie horyzonty, czasem brak odpowiedzialności, czasem zaś potrzeba manipulacji, a to jest bardzo groźna motywacja, szczególnie w życiu społecznym - wyjaśnia Andrzej Słomka, Dyrektor Zarządzający w Jet Line.
Nie spotkaliśmy się z hejtem – nagonką wobec Jet Line i naszych produktów. Natomiast branży OOH przypisuje się winę za bałagan w przestrzeni, który w przytłaczającej większości powodują plakaty, ulotki i bannerki przypadkowe, niesystemowe i niemające nic wspólnego z działalnością profesjonalnych firm outdoorowych. Działamy zgodnie z prawem i ze standardami i stanowczo podkreślamy: trzeba usuwać nielegalne konstrukcje i piętnować zaśmiecające przestrzeń przypadkowe działania. Dobrze było to widać w trakcie ostatniej kampanii wyborczej. Plakaty i spoty wyborcze są obecne w wielu miejscach nieprzeznaczonych do tego celu: na płotach, parkanach, wiaduktach, drzewach. Szkoda tylko, że za bałagan, który irytuje, nie ponosi odpowiedzialności jego sprawca.
Zwrot „komunikacja z hejterami” to sprzeczność. Komunikacja nie istnieje, jeśli nie ma otwartości na argumenty, szacunku dla innego zdania, uznania godności własnej i innych. Uważam, że ważna jest świadomość, co jest, a co nie jest hejtem, i nie nadużywanie tego pojęcia w sytuacji krytyki oraz odpowiedzialność za słowa i podstawowa umiejętność: sztuka dyskusji.