Już niedługo, w lipcu tego roku, marka Czas na Herbatę będzie obchodzić 17. rocznicę istnienia na polskim rynku. Te 17 lat to okres budowania zaufania ze strony klientów, wzmacniania pozycji wśród konkurencji i ciągłego rozwoju. Ale mimo upływu lat przedstawiciele sieci wcale nie zamierzają zwalniać tempa. O planach na najbliższe miesiące, współpracy ze centrami handlowymi i zagranicznej ekspansji rozmawiamy z Wojciechem Brzeżańskim, dyrektorem generalnym sieci Czas na Herbatę.
Wydaje się, że na polskim rynku wciąż jest jeszcze niewiele sieci specjalizujących się w kawach i herbatach wysokiej jakości. Czy postrzegają Państwo siebie jako lidera na polskim rynku?
Jesteśmy niewątpliwie liderem. Nasza sieć liczy blisko 40 sklepów w największych miastach w Polsce i kilkadziesiąt punktów partnerskich. Sprzedajemy również w innych kanałach dystrybucji np. internet, eksport. Nigdy nie lekceważymy tego co dzieje się wokół nas. Analiza konkurencji jest istotnym elementem planowania strategicznego firmy i podejmowania wielu decyzji. Myślę, że obserwowanie konkurencji, jest również elementem edukacyjnym. Oni również mają wiele elementów, które są ciekawe i interesujące zarówno z punktu widzenia klienta, ale również i mojego jako osoby, która zarządza podobnym biznesem.
Większość sklepów Czas na Herbatę zlokalizowanych jest na terenie centrów handlowych. Jak układa się Państwa współpraca z ich zarządcami?
W wielu miejscach jesteśmy już od wielu lat, umowy są odnawiane. Jak w każdej relacji biznesowej wzajemne zrozumienie potrzeb jest kluczowym elementem dobrej długoletniej współpracy. Zdarzają się trudne momenty, ale zawsze próbujemy dojść do konsensusu. Nawet ostatnie lata wielkiego kryzysu pokazały, że relacje budują ludzie, a nie instytucje. Ten krytyczny czas pokazał również, że empatia i zrozumienie wypierały cyfry i wyniki. Oczywiście nie zawsze było kolorowo, ale tych osób, które tego nie rozumieją jest w branży na szczęście niewiele.
Czym zatem kierują się Państwo przy wyborze konkretnych lokalizacji dla swoich punktów sprzedaży?
Kierujemy się wielkością miasta, charakterem centrum handlowego, tym czy w danej miejscowości są już sklepy naszej sieci, w jakiej odległości od siebie. Decydująca jest również powierzchnia. Nasze metraże są niewielkie. Idealna powierzchnia to 20-40 m kw. Nie można pominąć aspektu finansowego, a więc wielkość czynszu, dodatkowych opłat, jak również wyposażenia sklepu - pompy ciepła i pozostałe obostrzenia techniczne narzucane przez centra handlowe. Element właścicielski danego obiektu i zarządczy jest również brany pod uwagę, choć w czasach przejęć, konsolidacji jest to element ważny, ale wielokrotnie okazywało się że krótkotrwały.
Jakie są zatem plany Państwa sieci na najbliższy rok?
Wszystko ma przebiegać zgodnie z długoterminową koncepcją rozwoju. Planujemy kilka otwarć w tym roku, mamy kilka rozpoczętych rozmów z dużymi centrami handlowymi na terenie Warszawy, Gdańska, Poznania. Nie możemy zapominać o rozwoju sieci sklepów partnerskich, dla których przygotowaliśmy specjalny program obsługi na ten rok, co ma przynieść efekt w postaci minimum 12 otwarć w 2014 roku.
W 2013 roku otwarty został także pierwszy Państwa sklep w Hiszpanii. Czy to początek ekspansji także na inne rynki zagraniczne?
Takie plany mieliśmy zawsze i konsekwentnie staramy je realizować. Wielka Brytania, Niemcy to kraje, które są w sferze naszych najbliższych zainteresowań. To nie tylko wielkie tradycje picia herbaty, ale to również ogromne rynki zbytu dla naszych produktów. Oczywiście nie możemy zapominać o naszych wschodnich sąsiadach, a mam tu na myśli Ukrainę, gdzie sprzedawaliśmy już nasze produkty, ale dzisiaj czekamy na ustabilizowanie się tamtejszej sytuacji politycznej i mam nadzieję, że będziemy nadal tam aktywni.
A co z asortymentem? Czy w tym zakresie również wprowadzane są nowości?
Cały nasz asortyment jest mocno przemyślany i uzupełniany o produkty, które są dodatkiem do herbaty i kawy. Od ponad roku rozwijamy segment zielarski. W naszych punktach goszczą zioła autorskie, jak również produkty ojca Klimuszko, które to w 2013 roku wprowadziliśmy do oferty naszych sklepów. Od poprzedniego roku nasz asortyment wzbogacił się także o ręcznie produkowane czekolady marki Cortez, jak również draże owocowe i bakaliowe polskiego producenta Doti.
Tagi: