– Jeżeli udokumentujemy stałą szkodę w związku ze źle wykonaną usługą fryzjerską czy kosmetyczną, to będziemy mogli takie odszkodowanie uzyskać. Naszą szkodą w tym przypadku może być np. konieczność skorzystania z usługi innego zakładu fryzjerskiego w celu usunięcia wady czy konieczność zakupu medykamentów czy kosmetyków do włosów. Zbierzmy wszystkie rachunki i przedstawmy przedsiębiorcy, jakie koszty ponieśliśmy – mówi Katarzyna Chwesiuk.
Jak podkreśla, pozostaje jeszcze kwestia zadośćuczynienia. Polskie prawo nie przewiduje wprawdzie zadośćuczynienia za szkody majątkowe (wyłącznie odszkodowanie), ale jest ono możliwe w przypadku szkód niemajątkowych, czyli w rozumieniu prawa cywilnego wszystkich negatywnych skutków dla cielesnej i psychicznej kondycji poszkodowanego.
– To cierpienia psychiczne, do których należy m.in. rozstrój zdrowia, w tym psychicznego, np. depresja wywołana oszpeceniem przez fryzjera czy przez kosmetyczkę. Możemy zażądać zadośćuczynienia na podstawie odpowiedzialności deliktowej, uregulowanej w Kodeksie cywilnym w art. 445. Kwoty, jakich można dochodzić, są trudne do określenia, każdy przypadek trzeba rozpatrywać precedensowo. W jednym przypadku sąd orzekł 500 zł tytułem zadośćuczynienia za szkody moralne, tzn. depresję wywołaną oszpeceniem prze zabieg fryzjerski – mówi Katarzyna Chwesiuk.