Po wieku dominacji Europy i USA to Azja rozwija się najszybciej. Widać to również w handlu, gdzie chińscy kupujący są coraz bardziej cenieni również za granicą.
Już od jakiegoś czasu chińscy turyści mogą odwiedzać inne kraje i coraz więcej z nich ma środki, by robić przy tym duże zakupy. Sklepy zachodnich marek są przez nich cenione, a do tego doceniają oni amerykańską czy europejską jakość, której często nie równają się podróbki i tańsze odpowiedniki dostępne w chińskich sklepach.
O tym, jak ważnymi klientami są Chińczycy dla amerykańskich sieci, może świadczyć nowy ruch The Mall of America. To jedno z najpopularniejszych centrów handlowych w kraju odwiedzane rocznie przez 40 mln osób. Chińscy klienci od jakiegoś czasu skarżyli się jednak, że nie mogą płacić za pomocą popularnych u nich aplikacji. Teraz w MOA mogą już użyć rodzimego WeChat Pay i AliPay. Pokazuje to, jak cennymi klientami są Azjaci z punktu widzenia zachodnich sieci handlowych, które coraz częściej otwierają też oddziały w Pekinie czy Szanghaju, a nawet mniejszych chińskich miastach.
Możliwość płacenia za pomocą e-platform ułatwia zrobienie zakupów, bo goście nie muszą martwić się o wymianę walut czy problemy przy płaceniu. Przy okazji dostaną też dostęp do geolokalizacji Alipay pod nazwą Discover, która umożliwia łatwiejsze wyszukiwanie sklepów i informuje o promocjach czy ważnych kuponach. Chińczycy to największa ilościowo grupa gości, którzy odwiedzają to centrum handlowe. W całej Ameryce odpowiadają oni za 21 proc. wydatków wszystkich turystów, a rosnąca stopa życia w Chinach i łagodniejsza polityka państwa sprawiają, że odwiedzających z Państwa Środka będzie coraz więcej.