Czy galeria handlowa otwarta kilkadziesiąt lat temu może konkurować z nowoczesnymi centrami handlowymi? Centrum handlowe Siam Discovery w Tajlandii otwarte zostało po raz pierwszy w latach 70 ubiegłego wieku, a po ubiegłorocznej modernizacji wyznacza nowe standardy.
Miejsce już zdobyło nagrodę dla najlepiej zaprojektowanego w Azji-Pacyfiku, a także nagrody za najlepszy marketing, pozycjonowanie i świadomość marki w tym regionie. Według tegorocznych danych 2017 World Retail Awards to najlepiej zaprojektowane miejsce do robienia zakupów na świecie.
Siam Discovery podzielone jest na unikalne strefy nazywane „laboratoriami”. Są więc „laboratoria” dla niej, dla niego, uliczne, cyfrowe, kreatywne, rozrywkowe i laboratorium innowacji handlu. W tym ostatnim znajduje się muzeum Madame Tuissauds, fitness klub i inkubator dla start-upów. W „street lab” można znaleźć ubrania i akcesoria marek ulicznych i miejskich, strefa kreatywna to dekoracja domu czy sztuka, a strefa rozrywki to jedzenie, przekąski czy miejsce do jazdy wyczynowej na rowerze.
Na parterze wciąż można znaleźć sklepy marek ekskluzywnych, które okupowały tą przestrzeń przed remontem. Znajdują się tu butiki Diesel czy Issey Miyake. Jednak już kolejne piętra wyglądają inaczej i opierają się na koncepcie popularnym od kilku lat w Korei i Japonii. Ubrania, meble czy akcesoria nie są umieszczone w butikach poszczególnych marek, lecz wystawione we wspólnej przestrzeni w taki sposób, by można się im było dobrze przyjrzeć. Dzięki temu przedmioty sprawiają wrażenie naturalnie rozmieszczonych na podobnej zasadzie, jak w domu mieszkalnym, zamiast „sztucznego” rozmieszczenia w ramach niewielkich sklepów. Kasy zostały rozmieszczone tak, by nie rzucały się w oczy, co ma pogłębiać wrażenie przyjaznego miejsca, w którym można spędzać czas z znajomymi. Miejsce gromadzi głównie droższe marki i restauracje z wyższej półki, jak ta należąca do Jamiego Olivera.