Od przyszłego roku duże centra handlowe, które zdominowały rynek handlu w Korei Południowej, będą musiały zamykać swoje drzwi na co najmniej dwa dni w miesiącu. Ma to pomóc przetrwać mniejszym, lokalnym sklepom.
Ostatnie lata to w Korei boom na duże budowle, które pozwalają pod jednym dachem zaspokoić wszystkie potrzeby mieszkańców zatłoczonych miast tego niewielkiego kraju. Przykładem może być Lotte Word w Seulu, gdzie na powierzchni ok. 130 tys. m kw. można znaleźć park rozrywki położony na wyspie znajdującej się na sztucznym jeziorze, hotel, muzeum, obiekty sportowe, sklepy, supermarket i kolejkę wąskotorową.
Okazuje się, że na działaniu otwartych często przez całą dobę shopping malli mocno tracą okoliczne biznesy, które nie są w stanie wytrzymać konkurencji. Stąd inicjatywa ekonomiczna rządu, która zacznie obowiązywać od przyszłego roku. To pomysł wybranego ostatnio prezydenta i część planu pięcioletniego, który ma poprawić sytuację małych przedsiębiorców, pobudzić ekonomię do rozwoju i sprawić, że miasta staną się bardziej przyjazne mieszkańcom. Obowiązek zamykania sklepów na dwa dni w miesiącu obejmie największe sklepy w kraju, takie jak Lotte World Mall, Starfield Hanam w Shinsegae czy galerie sieci Starfield Coex, ale też mniejsze, rodzinne galerie handlowe typowe dla azjatyckich miast. Wcześniej w 2012 roku takim zakazem obłożono supermarkety, które dodatkowo otrzymały zakaz otwierania drzwi pomiędzy północą a godziną dziesiątą rano.
Krytycy nowego rozwiązania wskazują, że uderzy ono przede wszystkim w pracowników centrów handlowych, rodziny które lubią spędzać w nich czas i pojedynczych najemców, a nie w duże spółki handlowe.