Galerie handlowe w USA miały problemy po bankructwach kilku dużych sieci odzieżowych. Dziś odradzają się, oferując nowe usługi: przedszkola, szkoły, kompleksy sportowe, izby przyjęć czy warzywniaki.
O problemach amerykańskich galerii handlowych w ostatnim czasie mówiło się sporo. Okazuje się jednak, że w miejsce starych konceptów powstają nowe, a zamykanie się tradycyjnych biznesów było tylko częścią naturalnej ewolucji handlu.
Kino zamiast sklepu
- Widzimy siłownie, szkoły, izby przyjęć i warzywniaki w miejscu flagowych sklepów odzieżowych. Ma to pomóc sprostać zmianom demograficznym i potrzebom społeczności - wyjaśnia Stephanie Cegielski z International Council of Shopping Centers na łamach lokalnego magazynu Pennlive. - Dla przykładu tam, gdzie kiedyś były flagowe sklepy sieci odzieżowych Sears dziś są kina, kompleksy sportowe, żłobki, a w przypadku Seattle - główna siedziba Starbucksa. Dla tak dużych powierzchni może być wiele zastosowań. Galerie i centra handlowe, które odnoszą sukces, odpowiadają na zmieniające się potrzeby swoich społeczności - dodaje.
Burzą sklepy, stawiają kina
W innych miejscach pojawiła się możliwość wspinaczki na ściankę, zagrania w grę czy zjedzenia obiadu. Zdaniem ekspertów w ten sposób sprzedaje się doświadczenia, a przy okazji można nakłonić odwiedzających do wizyty w sklepie. Ta nie jest już atrakcyjna dla Amerykanów, którzy zakupy coraz częściej robią on-line. W Water Tower Place w Chicago od niedawna można odwiedzić broadwayowskie centrum zabaw, muzeum sportu i sklep LEGO. W The Ross Park Mall obok Pittsburga część po sklepie Sears jest burzona, a w jej miejscu powstaje większy kompleks z kinem, centrum fitness i kilkoma mniejszymi sklepami.
Przykład zmian
Do niektórych części USA zmiany jeszcze nie dotarły. W innych są dobrze widoczne. W Harrissburgu kiedyś były cztery galerie handlowe. Jedną z nich przebudowano – klient nie musi już wchodzić do środka, lecz może odwiedzić wszystkie sklepy od strony ulicy. Dzięki temu klienci czują się bardziej jak przy deptaku, a nie jak w tradycyjnej galerii handlowej. W pozostałych trzech centrach pojawiło się więcej usług czy „doświadczeń”, jednak żadne nie zostało zamknięte.