Marcin Mordak, Dyrektor Sieci Sprzedaży Komputronik, opowiada o obecnej sytuacji salonów stacjonarnych i przybliża przyszłość tych miejsc.
Jak wygląda ruch w salonach stacjonarnych? Czy po luzowaniu obostrzeń klienci wrócili do sklepów?
Sprzedaż rośnie, ruch w salonach stacjonarnych też wraca pomału do poziomu, jaki znaliśmy sprzed pandemii. Warto podkreślić, że nawet w czasie lockdownu klienci mogli korzystać z oferty salonów usytuowanych bezpośrednio przy ulicach miast. Z naszych obserwacji wynika, że znaczna część klientów bardzo ceni sobie możliwość bezpośredniego kontaktu ze sprzedawcą – mogą wtedy spytać się o opinię na temat danego produktu lub skorzystać z fachowej porady, dlatego jestem przekonany, ruch w salonach w końcu wróci do poziomów sprzed lockdownu. Salony warto odwiedzić także z innego powodu. To właśnie w nich można na miejscu skorzystać z szerokiego wachlarza profesjonalnych usług: konfiguracji, personalizacji, zabezpieczenia czy naprawy sprzętu.
Pandemia spowodowała wzmocnienie kanału e-commerce. Już od kilu lat obserwujemy ten trend, w ostatnich miesiącach znacznie on przyspieszył. Jednak dzięki naszej strategii omnichannel rozwijamy zarówno sprzedaż online jak i offline, które wzajemnie się uzupełniają.
W ostatnich tygodniach otworzyliście salony m.in. w Częstochowie, Zielonej Górze oraz zmieniliście lokalizację w Gdyni. Czy to oznacza, że widzicie duży potencjał w salonach stacjonarnych?
Oczywiście. Będziemy dalej rozwijać i modernizować sieć naszych sklepów. Największy potencjał naszym zdaniem mają salony, które są w galeriach handlowych z dużą ilością odwiedzających oraz te usytuowane przy ulicach, niezależne od centrów handlowych - nauczeni doświadczeniem wiemy, że nawet w przypadku kolejnych ewentualnych ograniczeń te miejsca będą mogły funkcjonować bez zakłóceń. Salony stacjonarne mają ważną przewagę nad sprzedażą internetową: dają możliwość bezpośredniego kontaktu ze sprzedawcą. Dodatkowo pełnią one także rolę punktu odbioru zamówień oraz sprzedaży usług.
Wiele usług, np. konfiguracja sprzętu czy serwis komputera dużo łatwiej przeprowadzić w salonie niż zdalnie. To też skraca czas obsługi. Widzimy, że klienci coraz chętniej korzystają z szerokiego wachlarza usług, dlatego będziemy dalej je rozwijać, tak by sprostać ich oczekiwaniom.
Na przestrzeni lat bardzo mocno zmieniły się oczekiwania i potrzeby konsumentów. Czy salony to nadal tylko miejsca, w których można kupić elektronikę?
Rzeczywiście salony zmieniły swoją funkcję. Rozwój handlu i usług spowodował, że stały się one showroomami – miejscami, gdzie klienci mogą obejrzeć sprzęt, porozmawiać z doradcą, który przedstawi produkt, a także mogą skorzystać z serwisu, konfiguracji i czy załatwić od ręki korzystne finansowanie.
Klienci zwracają także na sam wygląd salonów, ich funkcjonalność i design. Muszą to być miejsca, w których klient chce być.
Wiele firm przeprowadza remodeling swoich sklepów. Wynika to głównie ze zmieniającej się oferty. Czy Komputronik również planuje zmienić swoja salony, tak by odpowiadały klientom?
Jak już powiedziałem wcześniej, salony muszą być miejscami, w których klienci chcą być. To właśnie dlatego w najbliższym czasie planujemy przeprowadzić remodeling naszych salonów. To skomplikowany logistycznie proces, dlatego będziemy realizować go stopniowo.
W naszych salonach chcemy bardziej wyeksponować najpopularniejszy sprzęt – laptopy i smartfony, a także wyodrębnimy przestrzeń przeznaczoną na zyskujące na popularności komputery stacjonarne z dedykowaną strefą gamingową. E-sport cieszy się dużym zainteresowaniem zarówno wśród młodych i starszych osób, stąd nasz pomysł na to. Planujemy również strefę przybliżającą naszym klientom urządzenia smart home. Swoją wydzieloną przestrzeń będą miały usługi, z których klienci będą mogli skorzystać na miejscu w salonie.
Czy Pana zdaniem salony stacjonarne mają szanse konkurować z kanałem e-commerce?
Salony stacjonarne nie mogą konkurować ze sprzedażą internetową, są uzupełnieniem sprzedaży w kanale e-commerce. Nasza strategia zakłada maksymalne wykorzystanie wszystkich kanałów sprzedaży, dlatego pomimo wzrostów w sprzedaży online nie zapominamy o tradycyjnym kanale. Pomimo zmian w zachowaniu konsumentów, nadal spora grupa nie jest przekonana do zakupów w Internecie – potrzebują rozmowy z ekspertem, który doradzi i pomoże im zrealizować zakup. I to właśnie chociaż dla tych ludzi salony stacjonarne powinny normalnie działać.
Klienci chętnie kupują w sieci tłumacząc to wygodą i niższymi cenami. Czy rzeczywiście salony stacjonarne nie są w stanie konkurować ceną ze sklepami internetowymi?
Prowadzenie sprzedaży internetowej generuje mniejsze koszty – nie płacimy czynszu za lokal i media czy wynagrodzenia pracowników salonów. Stąd okresowo mogą się pojawiać różnice w cenach np. jeśli zmuszeniu jesteśmy dopasowywać ofertę do sytuacji rynkowej czy działań naszych konkurentów. Nie oznacza to jednak, że salony stacjonarne nie są konkurencyjne cenowo – to właśnie w naszych salonach stacjonarnych pojawiają się okresowe przeceny i wyprzedaże, które pozwalają klientom zrobić zakupy taniej niż w Internecie.
