Mijają pierwsze dwa tygodnie od otwarcia galerii handlowych w Polsce. Powrót do rzeczywistości i czas dostosowania się do nowych warunków wymaga wypracowania nowego podejścia do współpracy na linii wynajmujący – najemca.
Po ponad miesięcznej przerwie jako jedna z nielicznych w dniu 4 maja firma Recman otworzyła ponad 72 spośród 77 salonów, kiedy zniesiono część obostrzeń związanych z pandemią. Do tego czasu firma dzięki zaangażowaniu pracowników czynnie włączyła się do walki z koronawirusem. Natychmiastowo przestawiła produkcję w szwalni na szycie maseczek wielokrotnego użytku, przekazując wiele z nich w formie darowizny dla polskiej służby zdrowia, jednocześnie walcząc o utrzymanie miejsc pracy.
Otwierając salony w dniu 4 maja zachowaliśmy godziny pracy zgodne z umową. Tym samym chcieliśmy pokazać wynajmującym, że jesteśmy gotowi do rozmów i wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom drugiej strony
– mówi Roman Tulwin, Prezes Zarządu i założyciel firmy Recman.
Firma sprawnie dostosowała lokale do nowej rzeczywistości, zapewniając najwyższe standardy bezpieczeństwa pracownikom i klientom. - Do salonów zostały szybko dostarczone niezbędne środki ochrony osobistej. Przekazaliśmy pracownikom spersonalizowane maseczki szyte we własnym zakładzie, a personel został przeszkolony. Wdrożyliśmy aktualizację standardów obsługi klienta, aby bezpośrednia obsługa była bezpieczna zarówno dla klienta, jak i dla doradcy – dodaje Roman Tulwin.
Ze względu na restrykcje narzucone przez rząd oraz obawy społeczeństwa, atrakcyjność galerii znacząco spadła. Jak pokazują badania firmy Kantar z 11 maja, 8 na 9 Polaków nie odwiedziło galerii w pierwszym tygodniu od otwarcia. Aż 39% badanych nie planuje odwiedzin w ciągu najbliższego miesiąca.
- Niestety, od momentu ponownego otwarcia salonów w galeriach, obserwujemy drastyczne spadki – obroty oscylują na poziomie około 20% obrotów z zeszłego roku – mówi Roman Tulwin. - Dodatkowo jesteśmy zmuszeni oferować nową kolekcję w promocyjnych cenach, co negatywnie wpływa na marżę. Ze względu na produkcję w Polsce we własnych szwalniach, nie jesteśmy w stanie zejść cenowo do ofert firm, które importują produkty z Dalekiego Wschodu – dodaje.
Co zmieniło się w perspektywie postrzegania galerii handlowych? Jeszcze przed epidemią co najmniej raz w tygodniu tego typu obiekty odwiedzało co najmniej 4,5 mln Polaków. Jak wskazują badania około 70% ankietowanych, którzy robili zakupy regularnie w centrach handlowych, teraz ma obawy związanie z powrotem do nich. Na spadek atrakcyjności galerii wpływa przede wszystkim strach przed możliwością zarażenia wirusem COVID-19, który deklaruje aż 43% badanych. Ponadto zniechęcają Klientów do odwiedzin nowe obostrzenia i restrykcje higieniczno-sanitarne, wyłączenie lub ograniczenie stref rozrywkowych i gastronomicznych oraz zamknięcie ulubionych sklepów.
Branża wizytowa odzieży męskiej szczególnie odczuwa skutki koronawirusa, który przyszedł w momencie, gdy miał ruszyć najgorętszy okres sprzedażowy.
Sprzedaż w naszym segmencie znacząco spadła. Sytuację pogarsza fakt, że pandemia wybuchła tuż przed rozpoczęciem sezonu ślubnego, podczas którego osiągaliśmy najwyższe wyniki w czasie całego roku sprzedażowego. Okazje te generowały dla naszej branży największe zyski, a obecnie stoją pod dużym znakiem zapytania. Śluby, komunie i inne ceremonie są odwoływane, przekładane lub organizowane w nielicznym gronie. Ze względu na specyfikę branży garniturowej, niestety nie odnotowaliśmy wzrostów sprzedaży w e-commerce. Przedłużająca się praca zdalna również wpływa negatywnie na sprzedaż odzieży wizytowej
– mówi Roman Tulwin.
Wpływ i skutki koronawirusa na handel będą odczuwalne jeszcze przez wiele miesięcy, a specjaliści przewidują, że sytuacja może wrócić do normy najszybciej w 2021 roku. Potrzeby zakupowe klientów uległy zmianie, w większości wybierane są produkty pierwszej potrzeby.
Nie ulega wątpliwości, że konieczne jest wypracowanie długofalowej formuły współpracy między najemcą a wynajmującym. Recman deklaruje, że jest otwarty na rozmowy z wynajmującymi, ale nie wyklucza odstąpienia od umów w części lokalizacji.
- Głęboko wierzę w partnerskie podejście ze strony wynajmujących i przygotowanie atrakcyjnych propozycji ze strony wszystkich galerii handlowych, w których zlokalizowane są salony marki Recman - mówi Roman Tulwin. – Cieszy nas fakt, że kilku wynajmujących już przychyliło się do przedstawionej przez nas propozycji współpracy, dając nam realną szanse na przetrwanie tego okresu. Niepokoi nas jednak to, że wielu z wynajmujących odwleka propozycje spotkań, podczas których moglibyśmy przedyskutować wzajemne oczekiwania. W przypadku braku porozumienia i przedstawienia atrakcyjnych warunków, będziemy poważnie rozważali odstąpienie od umowy – podsumowuje Roman Tulwin.