Drugie życie tekstyliów

Jest Pan Prezesem Zarządu VIVE Profit Center. Dlaczego związał się Pan z branżą odzieżową?

To czysty zbieg okoliczności. Wcześniej działałem w handlu, pracowałem jako dyrektor sieci wielkopowierzchniowych sklepów. Nie miałem jednak styczności z odzieżą. Biznes odzieżowy jest biznesem jak każdy inny. Oczywiście ma swoją specyfikę. Ja dostałem się do Grupy VIVE przypadkiem, odpowiadając na potrzebę biznesową właścicieli, którzy potrzebowali kogoś, kto poprowadzi projekt poprawy komunikacji i produktywności w spółce produkcyjnej. Zająłem się tym jako koordynator projektu. Z biegiem czasu powierzono mi kolejne stanowiska. Poprzez różne szczeble w firmie (w tym produkcyjne i operacyjne) doszedłem do miejsca, w którym wykorzystuję moje doświadczenia z retailu. Specyfika sprzedaży odzieży używanej i wyzwania, które stoją przed tym biznesem są na tyle atrakcyjne, że spełniam się w tej roli. To bardzo ciekawy biznes, bliski człowiekowi. Cały czas żyję tym co robię i wierzę w ogromny potencjał tej branży.

Jako Grupa VIVE działają Państwo na rynku już ponad 25 lat. Jak narodził się pomysł na ten biznes i jak doszło do stworzenia sieci oferującej markową odzież używaną? Opowie Pan w kilku zdaniach o początkach marki?

Historycznie Grupa VIVE zajmowała się dostawami odzieży używanej sieci sklepów VIVE Market. Formuła tych sklepów nie pozwalała jednak na pełną kontrolę procesów, dlatego pojawiła się potrzeba zbudowania zupełnie nowego formatu z odzieżą używaną. Jednocześnie kryzys na rynku ukraińskim, gdzie VIVE miało wielu odbiorców hurtowych zrodził konieczność zdecydowanej dywersyfikacji ryzyka w biznesie poprzez integrację i silne wzmocnienie krótkiego kanału dystrybucji. Tak właśnie z 4 sklepów na lokalnym świętokrzyskim rynku, rozpoczęliśmy realizację celu stworzenia sieci wielkopowierzchniowych sklepów na terenie całego kraju. Wypracowany model funkcjonowania i niespotykane na rynku USP, spełniające oczekiwania klientów sprawiają, że sieć VIVE Profit jest jedyną siecią o takim formacie i zasięgu w Polsce.

Co oznacza nazwa VIVE Profit?

Nazwa VIVE Profit ma swoją historię. Człon VIVE, wspólny dla grupy i jej spółek, to skrót od sylab zaczynających imiona Visser i Vermeer – założycieli i pierwszych właścicieli firmy. Profit – to naturalne skojarzenie ze spełnianiem oczekiwań klienta. Z naszych sklepów powinien on wychodzić usatysfakcjonowany, z pełnym przekonaniem, że z przyjemnością wróci na kolejne zakupy, ponieważ kupowanie jedynych w swoim rodzaju ubrań za niewielką cenę to czysty zysk.

W swoich sklepach oferujecie Państwo klientom ponad 100 tys. markowych ubrań każdego tygodnia.

Tak, jesteśmy firmą, która zapewnia klientom dziesiątki tysięcy sztuk ubrań w każdym ze sklepów sieci z ich pełną wymianą raz na tydzień. Stawiamy ambitne cele na każdy rok działalności, aby powiększać dostępność naszych sklepów dla klientów poprzez szybki rozwój sieci detalicznej. Początki były trudne, ponieważ strategia wymagała zbudowania odpowiedniej struktury. Był to proces, który trwał równolegle z rozwojem sieci.

Udało się Państwu skompletować bardzo zgrany zespół ludzi.

Dokładnie tak. Zgrany zespół stanowi gwarant sukcesu w każdym przedsięwzięciu biznesowym. Do rozwoju i zarządzania siecią detaliczną potrzeba zarówno osób z doświadczeniem, ale i takich, które potrafią szybko uczyć się biznesu. A specyfika pozyskiwania lokalizacji oraz funkcjonowania sklepów VIVE Profit jest zupełnie inna niż w porównywalnych sieciach handlowych.

Na czym polega różnica?

Nasza strategia rozwoju zakłada wzrost organiczny, dlatego wszystkie procesy dotyczące pozyskiwania lokalizacji jak i zarządzania siecią sprzedaży wymagają od menedżerów wyjątkowej odpowiedzialności, otwartości, kreatywności, proponowania i wdrażania najlepszych rozwiązań, które wpłyną korzystnie na całą sieć. Specyfika tej branży wiąże się wyjątkowo z potrzebą ciągłego identyfikowania oczekiwań i potrzeb naszych klientów z nieustannym wprowadzaniem zmian. Wymaga to dobrej organizacji oraz prawidłowego nadzoru procesów. Systematycznie i planowo dostosowujemy więc potencjał i zasoby ludzkie do rodzących się potrzeb. Moja rola koncentruje się na stwarzaniu mojemu zespołowi odpowiedniej przestrzeni do bycia twórczym, pomysłowym, kreatywnym, dzięki temu spełnionym zawodowo i dumnym z osiągnięć zespołowych.

Co oznacza wzrost organiczny?

Na obecnym etapie rozwoju w głównej mierze korzystamy z zasobów wewnętrznych VIVE Group, budujemy naszą pozycję rynkową poprzez zwiększanie bazy naszych klientów w sieci sklepów własnych. A nasz wzrost odzwierciedla wszelkie działania operacyjne Grupy VIVE. Korzystamy także wyłącznie z wewnętrznych zasobów finansowych. Gdy pojawią się bariery tego rodzaju będziemy myśleć o przejęciach, fuzjach czy sklepach franczyzowych. Dbając o naszych klientów nie działamy, jak duża część naszych konkurentów, na zasadzie „uderz i znikaj”. Nasze kroki muszą być więc przemyślane. Decyzja o tym, że chcemy być w danym mieście zajmuje czasami rok, a nawet dwa. Dzisiaj kończą się procedury otwarcia sklepu w Częstochowie, nad której lokalizacją pracujemy od początku działania sieci. To naturalny proces poszukiwania pewnych okazji na rynku, przy jednoczesnym, perspektywicznym podejściu i analizie potrzeb klientów.

Jaka jest specyfika Państwa oferty produktowej?

Sklepy VIVE Profit oferują asortyment multibrandowy. To pierwsza rzecz, która wyróżnia nasze sklepy. Klienci wiedzą, że można tu znaleźć ubrania wielu marek. Mamy cały ich przekrój, od najbardziej pożądanych, takich jak np. Tommy Hilfiger, Boss, Versace, po te średniej klasy, w dobrej jakości. Oczywiście cotygodniowa wymiana towaru też daje gwarancję szukania w tysiącach nowych możliwości. I to właśnie przyciąga klientów do naszej sieci.

Niektórzy sądzą, że odzież używana jest mniej atrakcyjna pod względem jakości w porównaniu do nowej odzieży. Co Pan uważa na ten temat?

W perspektywie kilku lat jakość towaru w sklepach z nową odzieżą będzie się pogarszała, bo już dziś widać intencję producentów marek do obniżania jakości.

Naprawdę?

Tak. Zmierza to do tego, by nową rzecz wyprać tylko kilka razy i wyrzucić po to, by kupić nową. Jedynie marki wysokiej klasy dbają o dobrą jakość swoich produktów, bo wiedzą, że jest to ich atutem. Z tego względu, w przypadku niektórych marek, widzę istotną przewagę egzemplarzy używanych nad nowymi. Niektórzy blogerzy zalecają zakupy w sklepach z odzieżą używaną dla małych dzieci. To znacznie lepszy wybór, w porównaniu do produktów nowych, które bywają sztuczne, brzydko pachną i czasem nie wiadomo z czego są produkowane. Nowe ubranka nierzadko wywołują podrażnienie skóry dziecka. Kupując odzież używaną w naszych sklepach mamy pewność, że została ona już kilkakrotnie uprana i w ten sposób pozbawiona szkodliwych środków chemicznych. Poza tym dzieci szybko rosną i poznając otaczający je świat, brudzą się i niszczą ubranka. Wymiana garderoby maluchów w naszych sklepach jest więc mniej dotkliwa dla budżetu rodziców, bardziej rozsądna i bezpieczna. Kupowanie używanych ubranek to również działanie służące ochronie środowiska naturalnego i hamowaniu popytu. Produkowanych jest mniej rzeczy, a przez to zmniejsza się zanieczyszczenie środowiska.

Cały wywiad można przeczytać na łamach październikowego wydania Magazynu Galerie Handlowe