Czas, w którym to footfall był głównym wyznacznikiem sukcesu centrów handlowych minął. Dziś walka, jeszcze bardziej niż przedtem, toczy się o uwagę i czas konsumenta, o przedłużenie jego pobytu na zakupach. Wszystko po to, by zwiększać szansę na wzrost obrotów najemców - podkreśla dla Magazynu Galerie Handlowe - Jan MAusch, Head of Digital, Q&A Communications
Obiekt, który nie spełnia minimum: dogłębnie sprofilowana grupa docelowa, a co za tym idzie odpowiednia oferta zakupowa i usługowa skrojona pod nią, czystość, nowoczesny design, przestronność, atmosfera itp., nie będzie w stanie w dłuższej perspektywie nawiązać rywalizacji o konsumenta.
Zarządzający stawiali temu czoła m.in. organizując eventy, które przyciągały i angażowały szerokie grono odbiorców, ale też „mniejsze” grupy, jak rodziny z dziećmi, czy nawet nisze np. fanów płyt winylowych lub ogrodnictwa. Niestety świat musi się zmierzyć z COVID-em.
Chociaż stosunek Polaków do pandemii zmienia się, to wyraźnie widać, że zarówno regulacje prawne, jak i oczekiwania samych konsumentów, zwiększyły pulę wymagań - galeria musi dawać poczucie bezpieczeństwa. Oferta obiektów powinna dostosować się do nowych warunków. Dziś zorganizowanie masowego wydarzenia to znacznie większy wysiłek, a niekoniecznie taki sam efekt.
Co w tej sytuacji mogą zrobić zarządzający? Przede wszystkim zwrócić się jeszcze mocniej ku swojej grupie docelowej. Jeżeli mają możliwość zorganizować event, niech odpowiada on na realne potrzeby konsumentów, także te spoza sfery konsumpcji. Galerie to nie tylko sklepy, to często miejsca, gdzie toczy się część życia społeczności. Centra handlowe to przestrzeń, która może służyć bezpiecznej integracji, socjalizacji, rozwijaniu pasji, a nawet edukacji. Obiekty te muszą jednocześnie uwzględnić nową rzeczywistość, bo ona według naukowców, szybko się nie skończy. W tym kontekście zwrócenie się do post-demograficznych grup odbiorców i przygotowanie ofert dla nich, wydaje się najrozsądniejszym ruchem. Mniejsze, bardziej sprofilowane wydarzenia, a nawet przeniesienie ich częściowo online (np. udostępniając część porad stylistki w social media, by zaciekawić i przyciągnąć do obiektu) może nie będą mieć aż tak spektakularnych wyników liczbowych, jednak staną się bliższe odbiorcom i w efekcie zaangażują ich znacznie bardziej. A przecież taka powinna być galeria handlowa - pełna pozytywnych doświadczeń i wrażeń.