Zacznę niepopularnie. Walka o cyfrowego klienta w Polsce trwa, ale jej intensywność jest mniejsza niż w innych krajach Europy. Dlaczego? Bo niewiele jest miejsc, w których galerie handlowe miałyby się tak dobrze, jak w Polsce - twierdzi Artur Cichoń, Head of Strategy & Digital, Q&A Communications.
Podstawy tego zjawiska są według mnie dwa. Po pierwsze w Wielkiej Brytanii 80 proc. handlu odbywa się na high streets. W Polsce nie mamy tradycji ulic handlowych i ta sytuacja szybko nie ulegnie zmianie. Warunki pogodowe oraz niewielka przestrzeń mieszkalna to równie istotne czynniki, które zachęcają Polaków do spędzania czasu w galeriach. Po drugie wzrasta liczba osób młodych, które odwiedzają galerie i korzystają z promocji. Doświadczenie zakupowe i – przede wszystkim – natychmiastowość transakcji jeszcze długo pozostaną ogromną przewagą.
Przyszłość należy do tych galerii, które umiejętnie połączą naturalnie mocne strony zakupów offline z faktem rewolucji cyfrowej. I wykażą się w tym największym „czuciem”.
Spodziewam się, że mechanizm „click & collect”, w którym zakup odbywa się przez internet, a odbiór następuje tego samego dnia ze sklepu, będzie kluczowy. Czerpie z najmocniejszych stron zakupów internetowych, a obchodzi uciążliwą konieczną czekania. To trend niezwykle popularny w USA, o blisko 50% dynamice wzrostu rok do roku. Ponadto uważam, że klienci będą jeszcze wyraźniej domagać się personalizacji. System iOS11 umożliwił niesamowity rozwój technologii AR. Przykłady to aplikacja IKEA Place pozwalająca na wirtualne ustawienie mebli w swoim domu lub innowacja chińskiego centrum Intime, które umożliwia klientkom wirtualne testowanie kosmetyków w lustrach w toaletach i natychmiastowe kupienie ich poprzez skanowanie kodu QR. Moim zdaniem również zwyciężą naprawdę pomocni. Szczególnie w kontekście mniej ekscytujących zadań zakupowych. Nowozelandzki startup Imagr wprowadził wózki na zakupy, które automatycznie skanują produkty, które się w nich znajdą i usuwają te, które ostatecznie odkładane są na półki. Bez konieczności czekania w kolejce.
Synergia doświadczeń offline i online oraz dużo empatii wobec swoich konsumentów będą według mnie cechować te galerie, które najlepiej poradzą sobie z wyzwaniami świata rządzonego technologią.