Kakadu istnieje na rynku od 1999 roku. Jak na przestrzeni ponad dwóch dekad działalności zmieniła się Państwa firma i branża?
Aktualnie to zupełnie inny świat niż wówczas, gdy rozpoczynałem pracę w zoologii. Jak każda branża, ta również musiała przejść przez szereg zmian związanych z aranżacją wnętrz sklepowych i dostosowaniem punktów sprzedaży do rosnących potrzeb klientów. Trzeba umieć koordynować wiele różnych aspektów - od kreowania jakości produktu, przez szeroko rozumianą opiekę nad zwierzętami (obsługę w sklepie, doradztwo, umiejętność poznania potrzeb klienta, aż do wsparcia organizacji pomagających zwierzętom) po spełnienie oczekiwań konsumentów, których dynamika zmian w ostatnim czasie przybiera coraz bardziej na sile. Na przestrzeni minionego czasu, a także obecnie cały czas pamiętamy, że jesteśmy ekspertami, w tym co robimy. Nasz personel to nie tylko sprzedawcy, ale często doświadczeni technicy żywienia zwierząt, którzy potrafią doradzić w zakresie diet pokarmowych i pomagają rozwiązywać problemy żywieniowe naszych domowych ulubieńców.
Wspomniał Pan o zmianach w aranżacji wnętrz sklepowych. Co się zatem u Państwa zmieniło?
Nasz dzisiejszy sklep stacjonarny przypomina bardziej drogerię, niż znany sprzed lat sklep zoologiczny, który ówcześnie nie wyróżniał się niczym specjalnym na rynku. We wczesnym etapie działalności nasza strategia koncentrowała się na budowaniu świadomości marki Kakadu w Polsce, natomiast dziś ponadto koncentrujemy się na dostosowaniu oferty i udogodnień do coraz to bardziej świadomego i wymagającego klienta. W związku z tym zmiany są duże i objęły w znacznej mierze asortyment produktów, bowiem kładziemy jeszcze większy nacisk na ich jakość, podkreślając rolę eksperta w naszej codziennej pracy. Ewoluuje również wygląd sklepu – zarówno jego wewnętrzna, jak i zewnętrzna wizualizacja. Wiele tych zmian wprowadzamy w zgodzie z aktualnym eko-trendem, dostosowując liczne rozwiązania i zmiany, aby być na czasie.
No właśnie, to ostatnio bardzo modny temat i wiele firm podkreśla swoje działania, związane z troską o środowisko.
Nie możemy i nie chcemy być w tym zakresie bierni również my. Podjęliśmy się zmian w wielu obszarach związanych z pracą, wykorzystywaniem zasobów, źródłami energii i dostępem do nowoczesnych technologii, aby firma mogła znaleźć się bliżej ekologii w wielu rozwiązaniach. Dobrym przykładem będzie wspólna inicjatywa Kakadu i Urzędu Miasta, dotyczącą stworzenia Pierwszego Ekologicznego Murala, którego rolą nadrzędną jest oczyszczanie powietrzna w ogrodzie zoologicznym, znajdującym się na terenie jednego z miast. To tak jakby posadzić 150 drzew. Zmieniamy źródła energii, materiały wykorzystywane w sklepach, materiały do produkcji, a także wprowadzamy coraz więcej produktów zgodnych z ekologią i ekosystemem. Poza tym wspieramy od wielu lat lokalne schroniska dla zwierząt w zakresie wsparcia procesu adopcji oraz pomagamy fundacjom, które wspierają „Świat Zwierząt”. Chciałbym podkreślić także, że wycofaliśmy ze sklepów torby foliowe – zamieniliśmy je na papierowe do pakowania zarówno przysmaków, jak i zakupów klientów. Będziemy podążali dalej w tym kierunku, dokonując jeszcze wielu proekologicznych zmian, takich, jak chociażby wymiana oświetlenia na energooszczędne przy okazji remodelingów sklepów.
Ale wracając jeszcze na chwilę do rembrandingu - jaki przekaz niosą wprowadzane przez Państwa zmiany?
Nowe Kakaduzoo i nowa wizualizacja sklepu jasno komunikują, czym się zajmujemy, co robimy i jak chcemy iść dalej - zmieniać rynek i postrzeganie branży, jako nie tylko sprzedawców, ale i opiekunów naszych domowych towarzyszy życia. To nowa era dla sklepu zoologicznego. Aktualnie w Polsce wprowadzamy nową wizualizację sklepu zoologicznego, nad którą od lat pracowaliśmy z Dusanem Plackiem, właścicielem Holdingu Placek. Nowe Kakaduzoo to nowe kolory w sklepie - zbliżone do kolorów ziemi, nowoczesne rozwiązania wentylacyjno-klimatyzacyjne oraz oświetleniowe, a także nowe modele prezentacji towaru, najnowocześniejsze woliery dla zwierząt, spełniające normy europejskie dotyczące zasad życia i sprzedaży zwierząt w sklepach zoologicznych oraz posiadające specjalnie opracowane cyrkulacje powietrza, czy też w końcu optymalne przestrzenie dla poszczególnych kategorii zwierząt. Dzisiaj to właśnie zmiany są wyznacznikiem naszej dalszej drogi i jakości sklepu zoologicznego, która nie tylko sprzedaje, ale również wzmacnia rynek i świadomość, kreuje wiedzę oraz tworzy odpowiedzialność za to co robimy.
W jaki sposób pandemia koronawirusa wpłynęła na Państwa działalność? Co uległo zmianie w ciągu ostatnich dwóch lat działalności?
Dużo, a nawet bardzo dużo... Był to czas, w którym stale obserwowaliśmy rozwój sytuacji i realia, w którym przyszło nam żyć. Był to czas, w którym koncentrowaliśmy wysiłki na wprowadzaniu wspomnianych zmian, otwierając się jednocześnie na nowe możliwości, jakie ze sobą niesie. Sytuacja, która dotknęła nas wszystkich była totalnie nowa i nikt się jej nie spodziewał, dlatego tak istotne okazało się wypracowanie nowych standardów, w których nie tylko moglibyśmy nadal prowadzić biznes, ale i efektywnie go rozwijać. Miniony okres poświęciliśmy więc na wypracowanie razem z Grupą Placek nowego standardu sklepu w Europie, nowych zasad pracy i kierunków rozwoju długoterminowego. Aktualnie śmiało mogę powiedzieć, że zespół Kakaduzoo jest gotowy na silny i dynamiczny rozwój, a w przyszłość patrzymy odważnie i pewnie.
Przepisy dotyczące ograniczeń w handlu i pierwszych lockdownów - szczególnie w kontekście Państwa branży - z pewnością nie były zbyt klarowne...
To smutna prawda. Niestety brak jasnych przekazów, a tym samych zasad pracy sklepów zoologicznych wprowadził chaos nie tylko dotyczący działalności w obrębie centrów handlowych, ale i miał też negatywny wpływ na wewnętrzne zarządzanie organizacją. Proszę zauważyć, że sklepy Kakaduzoo mają zwierzęta żywe, w tym też i ryby - nie da się po prostu wyłączyć światła i pójść do domu. Nie da się ograniczyć kosztów personelu i dostosować jego ilości do odwiedzającej nas liczby klientów, ponieważ stale musimy troszczyć się i dbać o zwierzęta, które znajdują się w sklepach i za które to my jesteśmy odpowiedzialni. Należy je karmić, czyścić woliery, dbać o jakość wody w zbiornikach, etc. To tak naprawdę koszty stałe działalności sklepu zoologicznego, które należy doliczyć do kosztów najmu, opłat eksploatacyjnych. Jak łatwo zauważyć - to dość wymagający i odpowiedzialny sektor działalności. Zarządcy i właściciele obiektów handlowych byli - równie jak my - zdezorientowani sprzecznymi często wypowiedziami i informacjami, dotyczącymi zakazu handlu oraz restrykcjami obejmującymi określone branże. Nie do końca wiadomo było, jak interpretować przepisy w kontekście naszej branży zoologicznej. Ostatecznie mogliśmy pozostać otwarci, ale pierwszy lockdown bardzo ograniczył sprzedaż. Niemal wszystkie pozostałe sklepy zamknięto, a odwiedzalność centrów handlowych drastycznie spadła.
Grupa Plaček Holding, do której obecnie należy sieć Kakadu, działa także na innych rynkach europejskich. Jak firma poradziła sobie w okresie pandemii na innych rynkach? Czy sytuacja na każdym z nich wyglądała podobnie?
Doświadczenia Grupy w kilku krajach potwierdziły, że żyjemy w czasach ciągłych zmian, w czasach VUCO, Organizacje takie jak Plaček Holding cały czas pracują nad zmianami. Musimy się nauczyć żyć w czasach, gdzie jedna zmiana pociąga za sobą kolejną. Nowe potrzeby, nowe technologie i nowe oczekiwania klientów wymuszają kolejne zmiany. To efekt domina. Dużym plusem jest to, że Grupa pracuje na wielu różnych rynkach i otwiera nowe w krajach, w których pojawiamy się z naszą ofertą. Możemy się zatem dzielić doświadczeniami i uczyć od siebie nawzajem, wypracowując nowe standardy i szybko reagując na potrzeby konsumentów. Umiejętność dzielenia się tą wiedzą jest nieoceniona przy podejmowaniu decyzji w trudnych czasach. Rynki rodzinne Grupy Plaček znakomicie radziły sobie w tym okresie. Większość sklepów znajduje się w retail parkach, które nie były aż tak dotknięte lockdownami i prężnie działały, a klienci mogli je odwiedzać. Co warto podkreślić - przekaz dotyczący działalności branży zoologicznej był w pozostałych krajach jasny i precyzyjny, a także podkreślano jej rolę i znaczenie w tym trudnym okresie. Duży wkład w tym zakresie odgrywały też media. Jasna i przejrzysta komunikacja już od pierwszych dni, oparta o klarowne wytyczne powodowała, że w pozostałych krajach działalności Grupy nasze sklepy poradziły sobie zdecydowanie lepiej niż w Polsce. Udało nam się przez to dokonać wielu otwarć w Czechach, Słowacji czy nowym dla nas rynku w Rumunii. Dziś ponadto jesteśmy obecni na Łotwie i w Chorwacji, posiadając w obrębie Grupy ponad 350 sklepów. Z kolei w Polsce udało nam się otworzyć w 2020 roku cztery punktu handlowe, a w 2021 liczba otwarć nowych punktów wzrosła o kolejnych jedenaście. Rok bieżący planujemy zbliżyć się do 20 nowych otwartych placówek w Polsce.
Jak pandemia wpłynęła na Państwa plany rozwoju?
Pandemia dotknęła również deweloperów, którzy wstrzymywali swoje decyzje inwestycyjne. Mimo tego w ostatnich dwóch latach staraliśmy się trzymać obranej strategii działania. Rok 2021 zakończyliśmy z liczbą 60 sklepów w Polsce.
Rok 2022 to będzie bardzo przełomowy i intensywny w historii spółki, bowiem planujemy około 20 nowych otwarć w Polsce i chcemy to tempo podtrzymać w latach kolejnych. Rynek się rozwija i mamy nadzieję osiągnąć w Polsce liczbę minimum 400 sklepów.
Wierzymy w to, ponieważ widzimy po działaniach naszych partnerów biznesowych i zaangażowaniu pracowników firmy, że cele są ambitne, ale jak najbardziej realne. Chcemy nade wszystko zachować pozycję lidera rynku zoologicznego w Polsce, który buduje, uczy nie tylko o zwierzętach, ale i odpowiedzialności za ich los i życie.
Nowe punkty sprzedaży otwieracie Państwo koncepcie 2.0, mającym wyznaczać nowe standardy sprzedażowe w zoologii. Na czym polega ta innowacja?
Czas pandemii pozwolił nam na dopracowanie modelu sklepu, który nie tylko jest wygodny i przyjazny dla naszych klientów oraz ich pupili, ale również powoduje, że zakupy w sklepie zoologicznym mogą kojarzyć się z przyjemnie spędzonymi chwilami. Taki jest właśnie nowy sklep Kakaduzoo. To sklep o przyjaznych kolorach ścian i wyposażenia, nowej strefie informacji dla klientów nt. zwierząt, nowych technologiach - stosowanych zarówno w wolierach dla zwierząt, jak i w akwariach. To również nowe oświetlenie sklepu, nowa komunikacja marketingowa zewnętrzna i wewnętrzna dla klientów. Oferujemy ponadto wiele marek własnych, które są dostępne tylko w naszej sieci. Marki te cechuje wysoka jakość produktów, przy zachowaniu przystępnego poziomu cenowego.
Skąd pewność, że obrany kierunek zmian jest dobry?
Nowy model wdrażany jest w całej Grupie i przede wszystkim pozytywnie oceniany przez klientów odwiedzających nasze sklepy. Uważamy, że jest to najlepszy kierunek, jaki mogliśmy obrać i jesteśmy przekonani, że obecny czas jest właściwy na wprowadzanie tego typu zmian. Aktualnie pod brandem Kakaduzoo pracuje już ponad 30 sklepów w Polsce. Jesteśmy też w ciągłym procesie rembrandingu części sieci sklepów do nowego standardu.
Ostatnie otwarcia sklepów Kakadu w Polsce to głównie otwarcia w parkach handlowych. Czy aktualnie fokusujecie się Państwo tylko na tego typu obiektach? Jakie są obecne preferencje i wymagania marki w kontekście wyboru lokalizacji handlowych?
Tak to prawda, ale to też efekt czasów, w jakich żyjemy. Okres pandemii okazał się czasem niekorzystnym dla galerii handlowych. Mamy na uwadze, że aktualnie żadne rozwiązania nie zapewniają dziś ograniczenia ryzyka związanego z prowadzeniem działalności w obrębie tradycyjnych obiektów handlowych - przynajmniej w naszej branży. Oczywiście, jesteśmy otwarci zarówno na lokalizacje w galeriach handlowych, jak i parkach handlowych, ale większy nacisk kładziemy dziś na te drugie, gdzie widzimy lepszą przyszłość dla sieci zoologicznych, co powodowane jest specyfiką tych obiektów, a mianowicie wygodą zakupów i łatwością dostępu dla klientów. Ponadto pojawiają się możliwości świadczenia dodatkowych usług w takich punkach, gdzie klient ma dostęp do sklepu zoologicznego bezpośrednio z parkingu. To dobry kierunek dla zoologii na wiele lat i wygodne miejsce dla zakupów dla klientów naszych sklepów.
W jaki sposób przebiega dziś Państwa współpraca z właścicielami nieruchomości handlowych i jakie są Państwa doświadczenia?
Należałoby wśród nich wyróżnić tych, którzy w wielu obszarach nie zauważyli zmian w pandemii, twierdząc że nasza branża nie wymagała wsparcia z ich strony, ponieważ pozostawała otwarta. Przypomnijmy jednak, że centra handlowe nie spełniały do końca swoich funkcji, za które pozostający w otwarciu najemcy płacili w tym czasie, np. w kontekście opłat za działania marketingowe, czy też pełnych stawek czynszów w okresie, gdzie mieliśmy czynne czasami 2-3 sklepy w centrach handlowych. Trudno wtedy rozmawiać o partnerstwie. Z drugiej strony jednak byli i tacy - za co dziękujemy - z którymi udało się szybko wypracować partnerskie zasady współpracy, w tym trudnym dla wszystkich okresie, co jeszcze bardziej umocniło nasze relacje. Dziś, nauczeni doświadczeniem doskonale wiemy z kim i dlaczego chcemy się nadal rozwijać. Pandemia COVID-19 bardzo wiele nam pokazała.
Jakie są dziś mocne strony Państwa brandu? Które aspekty działalności wpływają na budowanie przewagi rynkowej?
Razem z Dusanem Plačkiem – właścicielem Grupy Plaček Holding – określiliśmy wieloletnie cele, który systematycznie realizujemy w Grupie. Najnowszy koncept to bardzo dużo zmian – zarówno tych widocznych, jak i tych drobnych, niewidocznych, ale za to czyniących nas nowocześniejszymi i bardziej odpowiedzialnym za zwierzęta w naszych sklepach. Koncentrowaliśmy się nie tylko na wizualizacji czy ekspozycji, ale też jakości życia i przetrzymywania zwierząt w wolierach, akwariach czy terrariach. Są to nowoczesne rozwiązania w strefach zwierząt żywych. Cieszymy się, że udało nam się wspólnie wypracować je z polskimi producentami. Chcemy być odpowiedzialnym sprzedawcą, ale i służyć pomocą oraz wsparciem dla zwierząt. Czynimy to nie tylko poprzez zmiany w sklepach, ale i działania na zewnątrz, jak współpraca z lokalnymi schroniskami czy fundacjami opiekującymi się zwierzętami. Robimy to od wielu lat - to dla nas przyjemny obowiązek i zarazem odpowiedzialność. Ponadto wszystkie nasze sklepy są obsługiwane systematycznie przez lekarzy weterynarii, którzy dbają o nasze zwierzęta, mając je pod nadzorem. Nasza opieka i odpowiedzialność nie kończy się też na sprzedaży – gwarantujemy darmową wizytę u lekarza weterynarii po zakupie pupila. Wspieramy naszych klientów doradztwem zarówno przed, jak i po sprzedaży, dostarczając konsumentom fachowej wiedzy weterynaryjnej. Chcemy kontynuować odpowiedzialny biznes i wspólnie zmieniać świat, w którym żyjemy zarówno my, jak i zwierzęta.
Pandemia spowodowała znaczną dynamikę wzrostu segmentu e-commerce. Państwo posiadacie własne sklepy internetowe - czy i w jaki sposób ten trend znajduje odzwierciedlenie w Państwa wynikach sprzedaży?
Jako sieć Kakaduzoo wielokanałowość komunikacji i sprzedaży mieliśmy wdrożoną już od wielu lat. Posiadamy trzy sklepy internetowe, ale jesteśmy też obecni na portalach internetowych, własnych blogach, w mediach społecznościowych, takich jak Facebook, Pinterest czy Instagram. Komunikujemy się z klientami, wymieniając wzajemnie doświadczeniem i wsparciem przy rozwiązaniu problemów w zakresie hodowli zwierząt. Nasza strona www.kakadu.pl jest chętnie odwiedzana, bo jest poświęcona nie sprzedaży, ale głównie informacjom oraz wiedzy o zwierzętach. Poruszamy tam problemy dotyczące naszych pupili oraz odpowiadamy na potrzeby z nimi związane. Od wielu lat jest to kanał, gdzie należy być obecnym, a pandemia tylko nasiliła ten trend i chęć dzielenia się fachową wiedzą w sposób możliwie najbardziej przystępny dla konsumentów.
Kim jest dziś Państwa klient? Jak zmieniają się jego oczekiwania i preferencje zakupowe? Które metody komunikacji i narzędzia marketingowe mają na niego największy wpływ?
Niestety, zmiany i nowe oczekiwania w praktyce nigdy się nie kończą, ale może to i lepiej, bo zmuszają nas do działania, zmian i ciągłego samodoskonalenia osobistego, zawodowego, procesowego, etc. Warto pamiętać, że , błąd to nie przegrana, to nie porażka – to szansa i okazja na zmianę, aby być lepszym, doskonalszym… Im więcej sklepów, tym więcej możliwości, ale i konieczność, a raczej umiejętność dostosowywania się do potrzeb i rosnących oczekiwań klientów. Żyjemy w czasach VUCO, a więc ciągłych zmian. Jeżeli ktoś się nie zmienia, to oznacza, że się zatrzymał i nie dostosowuje się do tego, czego oczekuje od niego klient. Nasz klient oczywiście też się zmienia. Okres pandemii pozwolił nam na wnikliwą obserwację zachodzących w branży zmian. Wierzymy też, że to był też czas, w którym nasi klienci poświęcali więcej uwagi swoim zwierzakom. Aktualnie widzimy, że nabywcy sięgają coraz częściej po produkty Premium, interesują się jakością oferowanych produktów a niekoniecznie ceną. To dobry kierunek i prognozy na przyszłość dla zoologii. Kakaduzoo to nie dyskont zoologiczny, ale sklep ze zwierzętami, ich jakości i opieki weterynaryjnej , gwarancjami jakości produktów i najniższych cen wielu z nich, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej jakości i profesjonalnej obsługi przed i posprzedażowej.
Jak, obserwując aktualne trendy rynkowe, będzie w Pana ocenie wyglądał rynek obiektów handlowych w najbliższej przyszłości? Czy powrót do okresu sprzed pandemii jest możliwy?
To trudne pytanie. Przede wszystkim pamiętajmy, że czasu i zmian, które nastąpiły w zachowaniach klientów oraz ich przyzwyczajeniach w okresie lockdowów nigdy nie cofniemy. Szybki rozwój parków handlowych i ich ilość dostępna na rynku wskazują nam dziś kierunek rozwoju handlu. Centra handlowe niestety straciły spory potencjał, bo wszyscy zmuszeni zostaliśmy do zakupów w miejscach łatwiej dostępnych, bliżej położonych i bezpieczniejszych. Nauczyliśmy się przy tym, że czas staje się coraz ważniejszym czynnikiem w podejmowaniu decyzji o wyborze destynacji zakupowych. Rosnąca i coraz szersza oferta parków handlowych czyni je przez to atrakcyjniejszymi miejscami zakupów. Nie bez znaczenia dla najemców pozostaje czynnik ekonomicznych kosztów prowadzenia działalności. Ciężko będzie nie brać wspomnianych kwestii pod uwagę, więc aktualnie przyszłość wielu tradycyjnych galerii handlowych w Polsce nie rysuje się w zbyt różowych barwach. Warto jednak pamiętać, że galerie handlowe są miejscami nie tylko zakupowymi, ale i kulturowymi. Są miejscem spędzania czasu wolnego w gronie najbliższych i jest to aspekt, którego nie należy pomijać. My posiadamy sklepy w obu tych formatach i dalej zamierzamy kontynuować rozwój w każdym z nich, nie zapominając jednak o czynnikach ekonomicznych, które są istotne dla każdego z biznesu.
Dziękujemy Panu za rozmowę.
Dziękuję również.
