Problemy polskich firm ze znalezieniem pracowników są wypadkową wielu czynników: wzrost gospodarczy powoduje rosnący popyt na siłę roboczą, a świadczenia socjalne, które z jednej strony napędzają konsumpcję krajową, z drugiej jednak powodują odpływ z rynku pracy osób. Zniwelowanie skutków znaczącego zmniejszenia bezrobocia stanowi ogromne wyzwanie dla pracodawców w Polsce - uważa Alan Dudkiewicz, radca prawny, Business Centre Club.
Dynamiczny wzrost gospodarczy powoduje rosnący popyt na siłę roboczą - w szczególności należy tu zwrócić uwagę na braki kadrowe w przedsiębiorstwach, które operują w branżach mających zaspokoić rosnącą konsumpcję wewnętrzną. Bardzo ważną rolę odgrywają świadczenia socjalne, które z jednej strony napędzają wspomnianą konsumpcję krajową - poprzez zwiększenie ilości pieniądza przeznaczonego do wydania na potrzeby gospodarstwa domowego - z drugiej jednak powodują odpływ z rynku pracy osób, które podejmują świadomą decyzję o opłacalności braku zatrudnienia. Aktualna stopa bezrobocia, najniższa od wielu lat, nie jest w stanie odzwierciedlić w pełni sytuacji na rynku pracy – w szczególności mowa tu o bezrobociu długookresowym (strukturalnym) lub tym dobrowolnym, związanym z celowym unikaniem oficjalnego zatrudnienia.
Zniwelowanie skutków znaczącego zmniejszenia bezrobocia stanowi ogromne wyzwanie dla pracodawców w Polsce. Wydaje się, że sytuacja najemców centrów handlowych, pod kątem szans na znalezienie odpowiedniego pracownika jest relatywnie lepsza niż w wielu innych branżach. Wynika to m. in. z profilu potencjalnego pracownika sklepu. Możliwe jest zatrudnienie osób w dowolnym wieku, w tym studentów, a ponadto, poza nielicznymi wyjątkami, pracodawca nie musi szukać kandydata dysponującego szczególnymi kompetencjami lub doświadczeniem. Okres wyszkolenia pracownika jest stosunkowo krótki, przez co negatywny wpływ zwiększającej się rotacji zatrudnienia jest relatywnie mniej odczuwalny niż w przypadku pracodawcy, którego biznes wymaga dużych nakładów, zarówno finansowych i czasowych.
Podejmowanie pracy przez obywateli Ukrainy, a także w mniejszym stopniu objętych podobnymi regulacjami prawnymi obywateli Rosji, Białorusi, Armenii, Gruzji i Mołdawii, w sposób zasadniczy wpiera polski rynek pracy. Konieczne są jednak zmiany w prawie, umożliwiające bardziej efektywne korzystanie przez polskich przedsiębiorców z pracowników z zagranicy. Ogromnym problemem praktycznym, z jakim mierzą się pracodawcy jest wymuszona przepisami krótkotrwałość legalnego zatrudnienia pracownika z Ukrainy. Zatrudnienie na tzw. „oświadczenie” nie pozwala na zapewnienie stałości zatrudnienia. Z kolei chcąc zorganizować dla obcokrajowca zezwolenie na pobyt stały lub choćby czasowy - pozwalające uniknąć regularnego powrotu siły roboczej do kraju ojczystego - przedsiębiorca natrafia na ścianę mało przejrzystych przepisów i nie do końca efektywnej biurokracji. Oczekiwane i od dawna zapowiadane już zmiany ustawy o promocji zatrudnienia oraz związanych z nią rozporządzeń powinny zapewnić większą elastyczność rodzimym pracodawcom.