Cukier paczkowany kosztował w maju w zbycie 2,64 zł i był droższy o 17 proc. niż rok wcześniej. Na światowych giełdach notowania cukru zniżkują o 30 proc. Szeroko opisywana ostatnio sytuacja na rynku masła nie powinna aż tak bardzo martwić i wpływać znacząco na wzrost cen żywności, biorąc pod uwagę, że jego średnie spożycie w Polsce nieznacznie przekracza 4 kg na osobę, co oznacza że nawet przy cenie detalicznej sięgającej 6-8 zł za kostkę (200 g) trzyosobowa rodzina wydaje rocznie 360-480 zł.
Pogodowe anomalie odczuwalne są również w wielu innych krajach. W Stanach Zjednoczonych z tego powodu przewiduje się znaczący spadek zbiorów zbóż, szczególnie niektórych odmian pszenicy. Notowania kontraktów terminowych na pszenicę Wheat Spring wzrosły od początku roku o prawie 45 proc., a od lipca 2016 r. 60 proc. Od początku roku drożeją na giełdach także ryż (o 28 proc.), masło (o 25 proc.), żywiec wołowy (o 22 proc.), kukurydza (o 12 proc.).
Według prognoz Komisji Europejskiej, w całej Unii zbiory zbóż mają być w tym roku nieco wyższe, jednak spadną między innymi w Rosji, na Ukrainie, w USA, Kanadzie i Australii.
Ceny żywności mają największy wpływ nie tylko na domowe budżety, ale także na wskaźnik inflacji. Do jego wyliczania GUS przyjmuje, że żywność ma dominujący, sięgający 24,3 proc. udział w koszyku inflacyjnym, czyli w całkowitych wydatkach na towary i usługi konsumpcyjne. Na drugim miejscu, z udziałem wynoszącym 20,5 proc. znajdują się wydatki związane z użytkowaniem mieszkania i nośnikami energii. Koszty transportu, które obejmują także paliwo do prywatnych pojazdów, stanowią jedynie 8,6 proc. wydatków gospodarstw domowych, a więc wpływ ich zmian na inflację jest mocniej odczuwalny jedynie w przypadku znaczących wahań cen ropy naftowej, a z takimi mieliśmy do czynienia w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy.
Gdy sytuacja na rynku surowców energetycznych ulegnie stabilizacji, to właśnie ceny żywności mogą przesądzić o sile inflacyjnej tendencji, powiedział Roman Przasnyski, Główny Analityk Gerda Broker.